Mistrzostwa Europy w Niemczech dobiegły końca. Anglicy przegrali z Hiszpanią 1:2, a decydującą bramkę w końcówce meczu zdobył Mikel Oyarzabal. To oznacza, że "futbol nie wrócił do domu", a Harry Kane wciąż nie ma na koncie ani jednego trofeum z reprezentacją. W poniedziałek w angielskich mediach porażka reprezentacji prowadzonej przez Garetha Southgate'a była tematem numer jeden.
Losy piłkarskiej reprezentacji Anglii nie są także obojętne rodzinie królewskiej. W Berlinie mecz finałowy z trybun oglądał książę William z synem. Z kolei król Karol III po porażce Anglików napisał specjalny list, w którym podsumował występ drużyny. "Choć zwycięstwo wam umknęło dzisiejszego wieczoru, ja i moja żona dołączamy do reszty rodziny i namawiamy Was do tego, byście trzymali swe głowy wysoko" - czytamy.
"Wszyscy, którzy brali udział w zmaganiach sportowych na jakimkolwiek poziomie, wiedzą, jak dramatyczny może okazać się taki wynik, gdy nagroda jest tak blisko i z pewnością dołączą się do mnie, przesyłając wam serdeczne wyrazy sympatii i gratulując jednocześnie Hiszpanii" - dodał monarcha.
Król Karol III docenił też sukces, jakim niewątpliwie jest sama gra Anglików w finale Euro. "Jednakże proszę, wiedzcie, że wasz sukces związany z dotarciem do finału mistrzostw Europy jest naprawdę wielkim osiągnięciem samym w sobie, osiągnięciem niosącym ze sobą dumę narodu, który dzisiaj nadal będzie ryczeć dla 'Trzech Lwów' - jak również i podczas wielu triumfów, które, jak sądzę, bez wątpienia są przed nami" - zakończył król.
Anglicy wciąż pozostają bez tytułu mistrzowskiego od 1966 roku. Wówczas zostali mistrzami świata. Niewykluczone, że w kolejnych turniejach piłkarze "Synów Albionu" będą prowadzeni już przez innego selekcjonera.
Komentarze (1)
Król Karol III przemówił po finale Euro. Jasny apel. "Proszę..."