A jednak! Szeremeta będzie miała szansę na złoto. "Dostaliśmy oficjalne pismo"

Międzynarodowy Komitet Olimpijski (MKOl) wstępnie wykreślił boks z programu igrzysk olimpijskich w Los Angeles. To oznacza, że Julia Szeremeta nie podejdzie do obrony srebrnego medalu z Paryża. Ale Polski Komitet Olimpijski (PKOl) uważa, że sprawa nie jest jeszcze definitywnie rozstrzygnięta. - Jest szansa, że dyscyplina zostałaby przywrócona - uważa jeden z działaczy.

Julia Szeremeta wywalczyła w Paryżu srebro olimpijskie w kategorii do 57 kilogramów. To pierwszy medal igrzysk dla polskiego boksu od 32 lat. W całej historii IO Polska zdobyła 43 medale w boksie - więcej biało-czerwoni wywalczyli tylko w lekkoatletyce.

Zobacz wideo Dlaczego Goncalo Feio nie został zwolniony? "W Legii się gotowało"

Boks jednak pozostanie na IO? Jest opcja ratunkowa

Boks pojawił się pierwszy raz w programie olimpijskim w 1904 r. Był nieprzerwanie częścią igrzysk przez 120 lat. Wiele wskazuje na to, że zbliża się koniec boksu na igrzyskach. MKOl zdecydował o wyrzuceniu dyscypliny z programu IO w Los Angeles.

- Otrzymaliśmy oficjalne pismo z MKOl, informujące nas, że na dziś MKOl cofnął rekomendację Międzynarodowej Federacji Bokserskiej (IBA). Decyzja ta zapadła w ubiegłym roku, władze bokserskie odwołały się do Trybunału Arbitrażowego ds. Sportu w Lozannie. Trybunał odwołanie odrzucił, decyzja się uprawomocniła. Konsekwencją tego jest wykluczenie boksu z programu igrzysk olimpijskich w 2028 roku - poinformował w rozmowie z Eurosportem Marek Pałus, sekretarz generalny PKOl.

IBA to federacja bokserska, której szefem jest Umar Kremlow, człowiek Władimira Putina. To on był sprawcą zamieszania w trakcie IO, kiedy powiedział, że Lin Yu-Ting nie przeszła testów hormonalnych i dlatego została wykluczona z mistrzostw świata. MKOl nie uznał jednak wyników testów - nie było wiadome, jaką metodą zostały wykonane. Uznawał zatem Tajwankę za kobietę. IBA nie była organizatorem ostatniego turnieju olimpijskiego - pieczę w Paryżu nad rywalizacją sprawował w pełni MKOl.

Według PKOl decyzja MKOl nie jest ostateczna. Jednak zanim doszłoby do przywrócenia boksu do programu IO, muszą zostać podjęte konkretne kroki i musi upłynąć trochę czasu.

- Jeśli krajowe federacje bokserskie zdecydowałyby się wystąpić z IBA, nieuznawanej przez MKOl, i powołać nową albo przystąpić do nowej, istniejącej, i odbyłoby się do końca 2025 roku, to jest szansa, że ta dyscyplina zostałaby przywrócona do programu igrzysk - stwierdził Pałus.

Rzeczniczka prasowa PKOl, Katarzyna Kochaniak-Roman, ujawniła w rozmowie z portalem WP SportoweFakty, że MKOl proponuje przejście do nowej federacji w Stanach Zjednoczonych. Alternatywą jest jeszcze federacja World Boxing, która ma poparcie krajów azjatyckich.

- Z naszych rozmów z MKOl-em wynika, że jest jednak pewna furtka polegająca na tym, że w USA powstała nowa, międzynarodowa federacja bokserska. PKOl zupełnie nie jest stroną w tym sporze, podobnie jak inne komitety. Zawsze będziemy popierać to, żeby boks był na igrzyskach, jednak nie ma jakiejś ścieżki, żebyśmy jako narodowy komitet mogli się w to włączyć. Przez MKOl została wyznaczona furtka, jak można naprawiać tę sytuację. Teraz piłeczka jest po stronie narodowych związków bokserskich - przyznała.

Z opinią PKOl nie zgadza się Grzegorz Nowaczek, prezes Polskiego Związku Bokserskiego. Jak podaje Interia, stwierdził, że informacje podane przez PKOl to bzdury, a federacje europejskie traktują decyzję MKOl jako próbę nacisku, by wyjść z IBA.

Igrzyska olimpijskie w Los Angeles mają się odbyć w dniach 14-30 lipca 2028 r.

Więcej o: