• Link został skopiowany

Szokujące słowa Toto Wolffa o ataku rakietowym przed GP w Arabii Saudyjskiej. To nie do obrony

Toto Wolff w zaskakujący sposób próbował obronić decyzję szefostwa F1 o kontynuowaniu weekendu w Arabii Saudyjskiej, mimo panującego zagrożenia. "W kulturze arabskiej często się tak dzieje, często dochodzi do ataków" - powiedział szef Mercedesa.
Saudi F1 GP Auto Racing
Fot. Hassan Ammar / AP Photo

GP Arabii Saudyjskiej przyniosło wiele kontrowersji. W trakcie piątkowych treningów doszło do potężnej eksplozji kilkanaście kilometrów od toru. Jak się później okazało, był to atak rakietowy bojowników Huti na placówkę firmy naftowej Aramco.

Zobacz wideo "Atomowe okrążenia Lando Norrisa". Niesamowita końcówka wyścigu

W związku z niebezpieczeństwem powtórzenia ataku władze F1 zdecydowały się zorganizować spotkanie z kierowcami oraz szefami zespołów, by przedyskutować możliwość dalszej kontynuacji programu wyścigowego. Mimo protestów wielu zawodników, władze "królowej motorsportu" postanowiły przeprowadzić GP Arabii Saudyjskiej bez większych zmian. Taka decyzja spowodowała, że na F1 wylała się fala krytyki, również ze strony kierowców. Obrońca tytułu, Max Verstappen stwierdził nawet w ironiczny sposób, że F1 ma "90 milionów dolarów powodów", by zorganizować rundę. Szefowie Formuły 1 po raz kolejny pokazali, że pieniądze są ważniejsze niż bezpieczeństwo.

Toto Wolff broni decyzji F1. "Tu są inne wartości"

Do zamieszania wokół decyzji odniósł się również szef zespołu Mercedesa. Toto Wolff przyznał, że jego zdaniem zagrożenie w Arabii Saudyjskiej jest czymś zupełnie normalnym i nie ma powodów do niepokoju. "Lubię jeździć do Tel-Awiwu. Gdy przebywasz tam przez dłuższy czas, to jesteś w stanie przyzwyczaić się do sytuacji tam panującej. Drony i pociski latają wszędzie. Tam dzieje się to w obie strony", skomentował 50-latek, dodając: "Zgodnie z moją wiedzą, od dawna nie było ataków na Arabię Saudyjską, w których zginęli cywile. Musimy zatem zrozumieć, że tutaj jest inna kultura, niż ta, do której jesteśmy przyzwyczajeni na Zachodzie. Tu są inne wartości" – zakończył.

Toto Wolff wierzy, że F1 pozwoli wprowadzić zmiany w Arabii Saudyjskiej

Szef Mercedesa przyznał również, że ma nadzieję na poprawę sytuacji w Arabii Saudyjskiej dzięki działaniom Formuły 1. "W kulturze arabskiej często dochodzi do ataków. Czy możemy zmienić sytuację w Arabii Saudyjskiej na lepsze? Uważam, że tak" – zakończył Wolff. Co ciekawe, 50-latkowi wtórował szef F1, Stefano Domenicali. "Nasze stanowisko zawsze będzie takie same. Wierzymy, że mamy pozytywny wpływ na sytuację polityczną w krajach, w których się zjawiamy. Nie możemy jednak zmienić kultury w mgnieniu oka" – dodał Domenicali.

Więcej informacji na stronie głównej Gazeta.pl

GP Arabii Saudyjskiej. Druga runda sezonu dla obrońcy tytułu

Mimo kontrowersji, w niedzielę najszybsi kierowcy świata stanęli do rywalizacji na torze. Najlepszy tego dnia okazał się Holender Max Verstappen, który po zaciętej walce z Charlesem Leclerkiem (Monako) jako pierwszy przekroczył linię mety. Podium uzupełnił kolega z zespołu Monakijczyka, Hiszpan Carlos Sainz. Kolejna wyścig odbędzie się 10 kwietnia, na torze w Australii. 

Więcej o:

Komentarze (3)

Szokujące słowa Toto Wolffa o ataku rakietowym przed GP w Arabii Saudyjskiej. To nie do obrony

Grzegorz Krężel
3 lata temu
No to koleś odleciał...
ljkel22
3 lata temu
To może F1 w Tel Aviv?
Jan Kohudy
3 lata temu
No to może jeszcze opowie o kulturze niemieckiej i rosyjskiej od razu? Brak słów. Co za betony we łbach mają niektórzy...
Zgłoś komentarz

Czy masz pewność, że ten post narusza regulamin?

Wystąpił błąd, spróbuj ponownie za chwilę
Dziękujemy za zgłoszenie

Komentarz został zgłoszony do moderacji

Nadaj nick

Nazwa użytkownika (nick) jest wymagana do oceniania, komentowania oraz korzystania z forum.

Wpisz swój nick
Wystąpił błąd, spróbuj ponownie za chwilę

Użyj od 3 do 30 znaków. Nie używaj polskich znaków, wielkich liter i spacji. Możesz użyć znaków - . _ (minus, kropka, podkreślenie).