Zawodnik
MMA opowiedział m.in. o tym, jak znalazł się w Polsce, o problemach z
depresją i konflikcie z prawem swojego kuzyna. - Wydawało mi się, że jestem mocny psychicznie. Okazało się, że nie jestem, ale to mnie wzmocniło.
Depresja? Zdarzyło się. Nikt nie jest nadczłowiekiem - mówi Chalidow.
Przypomnijmy, że ukazała się książka "Lepiej, byś tam umarł', w której Mamed Chalidow zdradza Szczepanowi Twardochowi komu i czemu zawdzięcza swój wielki sukces.
Więcej o
Mamedzie Chalidowie TUTAJ
mamed.sport.pl
zlosliwyskrzat
Oceniono 9 razy 7
Tylko że 5 lat temu imć Khalidov nie śpiewałeś pieśni kojarzonej jako hymn Al Kaidy, nie tworzyłeś peanów na temat faceta, który jednoznacznie popiera salafickie organizacje terrorystyczne a twoi bliscy kumple z teamu nie siedzieli w więzieniu za działania gangsterskie.
Innymi słowy sytuacja nieco się zmieniła.