Polki zajęły wtedy świetne 6 miejsce. Wynik został jednak anulowany, bo Marek przyłapano na dopingu. W takim wypadku Paulinie Maciuszek i Sylwii Jaśkowiec także wymazano ten wynik, co oznacza odebranie stypendium, które przysługiwało im za wywalczenie dobrego miejsca w Vancouver.
Jednak w rozmowie z reporterem TOK FM, szef PKOl-u mówi, że nie jest zwolennikiem odpowiedzialności zbiorowej. -Czyste dziewczyny nie powinny cierpieć za Kornelię Marek.
Justyna Kowalczyk stypendium zapewniła sobie startami indywidualnymi, natomiast ostateczną decyzję w sprawie stypendiów dla pozostałych naszych narciarek podejmie Polski Związek Narciarski
Niewykluczone, że Kornelia sama się dopingowało - mówi Wierietielny ?