Biegi narciarskie. Therese Johaug: Nie mam astmy. Ale lekarstwa na astmę czasem biorę i nie ma w tym nic złego

- Nie mam astmy, ale czasem brałam dozwolone leki przeciwastmatyczne, gdy byłam przeziębiona. Nie robimy w norweskiej kadrze nic złego, nie mamy nic do ukrycia - mówi Therese Johaug w odpowiedzi na zarzuty, że Norwegowie naginali przepisy w sprawie astmy, by osiągać lepsze wyniki.

To pierwsze publiczne wypowiedzi Johaug od czasu, gdy norweska telewizja TV2 ujawniła, że działacze kadry Norwegii zachęcali również zdrowych biegaczy do brania leków na astmę. Johaug, najlepsza biegaczka narciarska 2015 i 2016 roku, jest jedyną Norweżką ze ścisłej czołówki Pucharu Świata, u której nie zdiagnozowano astmy. Oprócz Marit Bjoergen, o której chorobie wiadomo od dawna (od 2009 r. ma pozwolenie na branie symbicortu), astmatyczkami są również Ingvild Flugstad Oestberg i Heidi Weng, czyli druga i trzecia zawodniczka ostatniego sezonu PŚ, oraz najlepsza sprinterka, Maiken Caspersen Falla.

Astma, letni temat numer 1

Jeszcze do niedawna był to w kadrze temat tabu, pytania o astmę wysiłkową dostawała właściwie tylko Bjoergen, bo ona od zawsze otwarcie mówiła o chorobie, pozostałe zawodniczki chętnie korzystały z tajemnicy lekarskiej. Ale zmieniło się to po ujawnionych w lecie 2016 r. problemach najlepszego biegacza ostatnich sezonów Martina Johnsruda Sundby'ego (przekroczył dozwoloną dawkę leków i stracił zwycięstwo w Tour de Ski i Pucharze Świata 2015) oraz po dziennikarskich śledztwach TV2 w sprawie zachęcania do brania leków zdrowych biegaczy . Astma stała się w norweskim sporcie tematem numer jeden. W mediach ten temat nie schodzi z czołówek, komentatorzy piszą o podważonym zaufaniu do norweskiego narciarstwa. Związek narciarski powołał już komisję śledczą, która ma zbadać oskarżenia, że lekarstwa na astmę (część z nich jest od 2012 r. dozwolona przez Światową Agencję Antydopingową, o ile są przyjmowane w określonych dawkach, tak jest np. z symbicortem, którym leczy się Bjoergen) bywały w kadrze nadużywane. A tradycyjna konferencja prasowa Norweżek podczas wysokogórskich przygotowań do sezonu (tym razem zgrupowanie jest w Livigno) zamieniła się w konferencję o astmie.

Johaug: Kiedy trzeba, biorę leki na astmę. I będę brać nadal

- Ja się cieszę, że powstaje taka komisja śledcza. Udowodnimy, że nie robimy nic złego i nie mamy nic do ukrycia - mówi Therese Johaug, potrójna złota medalistka ostatnich mistrzostw świata i triumfatorka PŚ w 2014 i 2016 r. Johaug nie ma problemów z przyznaniem, że zażywała dozwolone leki na astmę. Ale tylko wtedy, gdy miała przejściowe problemy z drogami oddechowymi (rewelacje telewizji TV2 z męskiej kadry Norwegii dotyczyły innej sytuacji: gdy leki proponowano każdemu, rutynowo, a nie przy przeziębieniach). - Nie mam zdiagnozowanej astmy, ale miałam różne problemy, infekcje i wtedy lekarze kadry przepisywali mi takie środki - mówi Johaug. Dodaje: - I nie zamierzam zmieniać moich zwyczajów w tej sprawie, a na wszystko mam dokumentację medyczną. Po ostatnich doniesieniach czuję się tak, jakby ludzie myśleli, że my się dopingujemy. To jest niesprawiedliwe i bolesne.

Zobacz wideo

Thea Wierer - wystrzałowa dziewczyna! Poznajcie jedną z najlepszych biathlonistek świata [ZDJĘCIA]

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.