Na półmetku rywalizacji w slalomie gigancie podczas sobotnich zawodów Pucharu Świata w szwajcarskim Adelboden Victor Muffat-Jeandet był siódmy. Niestety, w trakcie drugiego zjazdu stracił równowagę i z impetem uderzył o stok. Francuz pozostawał nieruchomy, ale służby medyczne zareagowały bardzo szybko i natychmiast przetransportowano go do szpitala w Bernie.
Victor Muffat-Jeandet doznał wstrząśnienia mózgu, otwartego złamania nosa i miał uszkodzoną rękę. Na zdjęciu, które opublikował na Instagramie, widać obrażenia, których narciarz doznał podczas swojego poważnego upadku. Najpierw zahaczył nartą o bramkę, co doprowadziło do jego upadku. Następnie z impetem uderzył o stok, a potem z dużą prędkością wpadł na siatki ochronne, co można zobaczyć na nagraniu poniżej.
"Miałem szytą rękę i nie mam problemu z ze ścięgnami czy nerwami. Jestem też po operacji nosa, bo miałem otwarte złamanie. Reszta głowy i pleców jest w porządku (...) Czekam teraz na powrót ze szpitala, by zrobić więcej badań w lewym kolanie, które nie wygląda dobrze" - napisał Francuz.
Dokładniejsze badania Muffat-Jeandet przejdzie po powrocie do Francji. Na razie dokładnie nie wiadomo, jak długo brązowy medalista olimpijski w kombinacji z 2018 roku będzie musiał pauzować. Starty w najbliższym tygodniach są na pewno wykluczone. Pod znakiem zapytania stoi także jego występ na mistrzostwach świata w narciarstwie alpejskim w dodatku przed własną publicznością. Ich gospodarzem w dniach 6-19 lutego będzie bowiem francuskie Courchevel.
Więcej treści sportowych znajdziesz też na Gazeta.pl
W Pucharze Świata Muffat-Jeandet swoje jedyne zwycięstwo odniósł w 2018 roku w superkombinacji w Wengen, a do tej pory w sumie 11 razy stawał na podium. W swoim dorobku ma dwa trzecie miejsca na koniec sezonu PŚ w kombinacji z sezonów 2014/15 i 2017/18. W ogólnej klasyfikacji PŚ najwyżej kończył sezon na 12. pozycji i zrobił to dwukrotnie, zimą 2014/15 i 2015/16 roku.