Hurkacz zawodzi. Pałeczkę przejmuje 21-letni Polak

Maks Kaśnikowski stara się odzyskać formę po niezłym występie w wielkoszlemowym turnieju US Open. Polski tenisista w Charlottesville zmierzył się po raz drugi z rzędu w krótkim odstępie czasu z byłym 14. zawodnikiem świata - Brytyjczykiem Kylem Edmundem.

Po tym, jak 21-letni Maks Kaśnikowski (181. ATP) niespodziewanie awansował do turnieju głównego US Open, gdzie odpadł w 1. rundzie, nasz tenisista nie miał najlepszego czasu. Po rywalizacji w Nowym Jorku Polak przegrał trzy spotkania z rzędu: w Pucharze Davisa, challengerze w St. Tropez oraz kwalifikacjach do turnieju ATP w Szanghaju. Potem Kaśnikowski przełamał się w challengerze w Calgary, w którym dotarł do ćwierćfinału.

Zobacz wideo Iga Świątek wybrała nowego trenera. "Jestem bardzo podekscytowana"

Udany rewanż Maksa Kaśnikowskiego z byłą 14. rakietą świata

Tydzień temu Kaśnikowski znów jednak odpadł po pierwszym spotkaniu challengera w Sioux Falls (USA). Wtedy Kyle Edmund (350. ATP) pokonał go 6:7, 6:4, 6:1.

8 października 2018 roku - właśnie wtedy obecnie 29-letni Brytyjczyk awansował na najwyższe miejsce w karierze w rankingu ATP. Stało się tak m.in. po jego awansie do półfinału Australian Open i też dwóch finałach turniejów ATP: w Marrakesz, gdzie przegrał z Hiszpanem Pablo Andujarem 2:6, 2:6 i w Antwerpii, wygrywając z Francuzem Gaelem Monfilsem (53. ATP) 3:6, 7:6, 7:6. Od tamtej pory nie odniósł żadnego sukcesu, a jego kariera bardzo wyhamowała.

Teraz doszło do rewanżu - Kaśnikowski znów zmierzył się z Edmundem - tym razem w I rundzie challengera w innym amerykańskim mieście - Charlottesville. Tenisiści znów stoczyli trzysetowy pojedynek. Pierwsza partia była bardzo wyrównana i rozstrzygnęła się w końcówce. Przy stanie 4:4 Brytyjczyk najpierw wygrał swoje podanie do zera, a potem przełamał Polaka w gemie toczonym na przewagi. Kaśnikowski potrafił się jednak podnieść. W drugiej partii od stanu 2:3 wygrał trzy gemy z rzędu (m.in. przełamał Brytyjczyka w długim gemie, w którym były cztery równowagi). W trzecim decydującym secie Polak nie dał już szans rywalowi. Od stanu 2:2 wygrał cztery gemy z rzędu (aż trzy z nich były rozstrzygane na przewagi) i cieszył się ze zwycięstwa po meczu, który trwał dwie godziny i 38 minut.

Rywalem Kaśnikowskiego w 1/8 finału turnieju będzie Amerykanin Ethan Quinn (219. ATP). Polak w tym sezonie ma bilans: 40 zwycięstw i 27 porażek. Gdyby wygrał challenger w Charlottesville, mógłby w rankingu ATP awansować w okolicach 150 miejsca.

Więcej o: