Ekspert mówi wprost o relacji Świątek z Abramowicz. "Czerwona lampka"

- Widać ewidentnie, ze Daria Abramowicz jest szarą eminencją tego teamu. Nie przypominam sobie takiej drugiej sytuacji w sporcie, by psycholog był tak widoczny - to słowa Tomasza Wolfke nt. współpracy Igi Świątek z Darią Abramowicz. Temat psycholog w sztabie tenisistki przybrał na mocy po rozstaniu Igi z trenerem Tomaszem Wiktorowskim. Jak do tej sprawy odnosi się trener mentalny sportowców? - Docierają głosy z naszego środowiska, że jest to sytuacja nietypowa - mówi Jakub B. Bączek.

17 października br. Iga Świątek (2. WTA) poinformowała opinię publiczną o zatrudnieniu nowego trenera. Następcą Tomasza Wiktorowskiego został Belg Wim Fissette, który dawniej współpracował m.in. z Naomi Osaką czy Qinwen Zheng. Poza trenerem nie doszło do żadnych innych zmian w sztabie Świątek, więc w jego składzie znajdowała się Daria Abramowicz (psycholog), Maciej Ryszczuk (trener przygotowania fizycznego) oraz Tomasz Moczek (sparingpartner). Media szczególnie zwróciły uwagę na postać Abramowicz.

Zobacz wideo Iga Świątek wybrała nowego trenera. "Jestem bardzo podekscytowana"

Pojawiały się opinie, że Abramowicz jest w sztabie Świątek kimś więcej, niż tylko psychologiem. "Ona jest dziś nie tylko jej psycholożką, ale też mentorką, aniołem stróżem oraz przyjaciółką. Dobrze poinformowani twierdzą, że czasami wchodzi też w role szkoleniowe, co sprawia, że temat ewentualnej zmiany Wiktorowskiego nie istnieje, gdyż żaden poważny trener nie zgodzi się na taki układ" - pisał dziennik "Polityka".

- Widać było, że między Abramowicz i Wiktorowskim nie ma chemii. Często obserwowałem transmisje telewizyjne, które pokazywały zbliżenia na ich twarze. Oni się prawie nigdy nie patrzyli sobie w oczy, przeważnie byli odwróceni - mówił Sport.pl Tomasz Tomaszewski, komentator meczów tenisowych. - Widać ewidentnie, ze Daria Abramowicz jest szarą eminencją tego teamu. Nie przypominam sobie takiej drugiej sytuacji w sporcie, by psycholog był tak widoczny. Główną rolę w nim gra nie trener a psycholog - dodawał Tomasz Wolfke.

Trener mentalny wprost o współpracy Świątek z Abramowicz. "Czerwona lampka"

Do współpracy Świątek z Abramowicz odniósł się Jakub B. Bączek, trener mentalny sportowców w rozmowie z Polską Agencją Prasową. - Iga najlepiej wie, co jej służy. Tak długa współpraca jest w sporcie nietypowa. Ale tylko teoretyzujemy, bo nie wiemy, co dzieje się w sztabie Igi. Od 2019 r. Iga pracuje z jedną psycholożką. Do mnie też docierają głosy, z naszego środowiska, że jest to sytuacja nietypowa, no i być może jest ryzyko, że ta relacja będzie czymś więcej niż tylko relacją psychologa i klienta, który za taką usługę płaci - powiedział.

Bączek uważa, że kontakt między sportowcem a psychologiem powinien być krótki i intensywny. - W moim środowisku stawiamy na optymalizację procesu i stawiamy na to, żeby kontakt mentalny z zawodnikiem był raczej krótki, intensywny, nastawiony na cele. Chodzi o to, żeby zawodnika, zawodniczkę usamodzielnić. Żeby ta osoba, wychodząc na kort, na bieżnię, na boisko, żeby sama potrafiła zarządzać swoimi emocjami, sama potrafiła przełączyć się pomiędzy trybem skupienia a trybem wysokiej motywacji - dodał trener mentalny.

- Z punktu widzenia zawodnika i z punktu widzenia psychologa dobrze, żeby zapaliła się czerwona lampka jeśli poza sesjami treningu mentalnego, te dwie osoby spędzają ze sobą czas prywatny - podsumował Jakub B. Bączek.

Więcej o: