Kamil Majchrzak przygotowywał się na do kolejnego sezonu ATP, gdy nagle gruchnęła informacja o tym, że w jego organizmie wykryto niedozwolone substancje. Polak na przełomie września i października tego roku brał udział w turniejach w Azji. Wygrał nawet zawody w południowokoreańskim Pusan. Okazuje się, że w tamtym okresie przeprowadzono kontrole antydopingowe, a próbki dały wynik pozytywny.
W organizmie Majchrzaka wykryto trzy zabronione substancje. Chodzi dokładnie o SARM S-22, LGD-4033 i metabolit PPARδ. Polska Agencja Antydopingowa (POLADA) potwierdziła, że wykonano także badanie poza zawodami, 9 listopada, a wynik czwartej próbki również okazał się pozytywny.
Na tym jednak sprawa się kończy. Jak poinformował szef POLADA Michał Rynkowski, tenisista z Piotrkowa Trybunalskiego chce kolejnych testów. - Dodatkowe informacje w sprawie o podejrzenie naruszenia przepisów antydopingowych przez zawodnika Kamila Majchrzaka. Sportowiec zdecydował się na analizę próbki B. Udzielimy więcej informacji po uzgodnieniu terminu i przeprowadzeniu analiz - napisał na Twitterze.
26-latek ma jednak do tego prawo, co wcześniej potwierdzał sam Rynkowski. - Tyle, ile zawodnik ma wyników pozytywnych, tyle ma możliwości sprawdzenia próbek B. Ma na to siedem dni od momentu otrzymania zawiadomienia o wyniku próbki A. Natomiast, jeśli cztery niezależne kontrole dały pozytywny wynik, a badania były wykonywane w dwóch różnych laboratoriach, to sprawa jest raczej oczywista. Pytanie, czy w takiej sytuacji jest sens robić analizę próbki B. Ona wyjątkowo rzadko daje odmienny rezultat. Ale to decyzja sportowca - mówił szef POLADA.
Sam zawodnik nie może uwierzyć w wyniki testów i deklaruje niewinność. Wydał również specjalne oświadczenie, w którym napisał: "W październiku i listopadzie 2022 roku przeszedłem kontrole antydopingowe, których wynik okazał się być pozytywny. Z całą stanowczością podkreślam, iż nigdy, przenigdy świadomie nie zażyłem żadnej zakazanej substancji. Pozytywny wynik jest dla mnie ogromnym szokiem, tym bardziej, iż nie wiem, w jaki sposób niedozwolona substancja znalazła się w moim organizmie".
Więcej treści sportowych znajdziesz też na Gazeta.pl.
Majchrzak w rankingu ATP zajmuje 77. pozycję, która gwarantowała mu miejsce w głównej drabince Australian Open. Wszystko wskazuje na to, że w Australii nie wystąpi. Grozi mu też czteroletnia dyskwalifikacja.