Podczas meczu Julii Putincewej z Katie Boulter na Billie Jean King Cup (dawny Fed Cup) doszło do zabawnej i jednocześnie mogącej wyprowadzić z koncentracji sytuacji. Przy jednym nieudanym serwisie Kazaszki z trybun dobiegł zaskakujący dźwięk. To zdecydowanie nie jest standard na tenisowych kortach.
Na początku drugiego seta Putincewa i Boulter wygrywały gemy przy swoim serwisie, co doprowadziło do stanu 2:2. Kazaszka serwowała w piątym gemie. Pierwszy serwis zepsuła, trafiając w siatkę. Za drugim razem zagrała tak samo. Wtedy stało się coś, co mogło deprymować zarówno ją, jak i rywalkę.
Kibice i obie tenisistki nagle mogli usłyszeć, jak jeden z brytyjskich kibiców przygrywa dźwięk "smutnej trąbki", znany z wielu filmików internetowych, animacji i różnych seriali. Realizator zrobił wtedy zbliżenie na Putincewą, która była podwójnie zniesmaczona. Popełniła podwójny błąd serwisowy, a na twarzy rysowało się zażenowanie zaistniałą sytuacją.
Zdecydowanie to nie jest sytuacja typowa dla kortów tenisowych. Na meczach tenisa obowiązują zupełnie inne tradycje i kultura kibicowska. Standardem jest zachowanie ciszy przy serwisie i w trakcie wymian. Po pierwszej zagrywce, która może być nieudana, jest tak samo. Kibice starają się nie przeszkadzać zawodnikom. Tym razem było jednak inaczej.
Mecz odbył się 8 listopada, wygrała Putincewa w trzech setach 4:6, 6:3, 6:2. Nagranie jednak stało się hitem sieci po kilku dniach.
To było spotkanie fazy grupowej, które Kazachstan wygrał 2:1. Jednak to Brytyjki awansowały do półfinału Billie Jean King Cup, ale tam musiały uznać wyższość Australijek.
W finałach Billie Jean King Cup brała udział reprezentacja Polski, ale odpadła po fazie grupowej. Przegrała mecze ze Stanami Zjednoczonymi i Czechami, oba w stosunku 1:2.