• Link został skopiowany

Podejrzane zachowanie sztabu Djokovicia. Żona tenisisty reaguje

W sieci pojawiło się nagranie, na którym widać, jak fizjoterapeuta Novaka Djokovicia przyrządza na trybunach miksturę, a następnie podaje ją tenisiście. Incydent wyglądał podejrzanie, ale w obronie Serba i jego sztabu stanęła żona tenisisty, Jelena.
Novak Djokovic
https://twitter.com/DamianReilly/status/1589171814403825666

Novak Djoković (ATP 6.) przegrał w finale turnieju ATP 1000 w Paryżu z Holgerem Rune (ATP 18.). 6:3, 3:6, 5:7. Dziś więcej, niż o finałowym pojedynku, mówi się o incydencie, który miał miejsce w trakcie meczu Djokovicia ze Stefanosem Tsitsipasem (ATP 3.) w półfinale. W sieci pojawiło się wideo, na którym widać dziwne zachowanie teamu serbskiego tenisisty. 

Zobacz wideo Co musi zrobić Lewandowski, żeby zostać sportowcem roku?

Żona Novaka Djokovicia tłumaczy. "Próba zachowania prywatności sprawia, że jesteś podejrzany"

Na nagraniu możemy zobaczyć członków sztabu Novaka Djokovicia. W trakcie jednej z przerw w meczu fizjoterapeuta Ulises Badio zaczął przygotowywać na trybunach tajemniczy koktajl. Widać, jak ewidentnie miesza jakieś składniki. Gdy pozostali członkowie teamu zorientowali się, że są nagrywani, zaczęli zasłaniać Badio i jego działania. Po chwili butelka z przygotowanym napojem powędrowała do dziewczynki od podawania piłek, która przekazała ją prosto w ręce Djokovicia.

Więcej treści sportowych znajdziesz też na Gazeta.pl

Wideo odtworzono już ponad 15 milionów razy. Dla wielu sytuacja wydała się podejrzana, zwłaszcza biorąc pod uwagę wcześniejsze zachowania i wypowiedzi 21-krotnego triumfatora turniejów wielkoszlemowych. W trakcie Wimbledonu Djoković stwierdził, że przyjmuje "magiczną miksturę", po tym, jak w trakcie jednego z meczów wdychał zawartość butelki

"Czy ktoś, kto zna się na tenisie, może wyjaśnić, co tu się dzieje? I dlaczego dzieje się w taki sposób? Wygląda to niesamowicie podejrzanie" - napisał na Twitterze dziennikarz Damian Reilly, który opublikował nagranie ukazujące dziwne zachowanie teamu Djokovicia. 

Na pytania stawiane przez kibiców postanowiła odpowiedzieć Jelena Djoković, która stanęła w obronie męża i jego współpracowników. "Nie widzę w tym nic podejrzanego. A właściwie widzę ludzi, którzy próbują zachować prywatność w świecie, w którym wszyscy czują, że mają pełne prawo skierować na ciebie kamerę. Wygląda na to, że próba zachowania prywatności sprawia, że w dzisiejszych czasach jesteś podejrzany" - napisała na Twitterze. 

Ukochana tenisisty udostępniła także post, w którym jedna z fanek szczegółowo wyjaśniła całe zamieszanie wokół "zastrzeżonych mieszanek". Wygląda zatem, że sztab Djokovicia, choć zachowywał się dość podejrzanie, zwyczajnie bronił dostępu do prywatności. Prawdopodobnie tylko i wyłącznie po to, aby konkurencja nie rozgryzła, czego używa Serb, by odpowiednio nawadniać swój organizm. 

Jeden z internautów wskazał nawet, że Djoković to jeden z najczęściej testowanych pod kątem dopingu tenisistów na świecie. W latach 2018-2021 przeszedł aż 78 takich testów. Żaden z nich nie dał wyniku pozytywnego. 

Więcej o: