Iga Świątek jest w tym roku w niesamowitej formie. Polka wygrała już szósty turniej z rzędu. Po Dosze, Indian Wells, Miami, Stuttgarcie i Rzymie, tym razem tenisistka okazała się najlepsza podczas Rolanda Garrosa. W finale turnieju pokonała Cori Gauff 6:1, 6:3. Było to już 35, zwycięstwo z rzędu 21-latki, co stanowi rekord XXI wieku w kobiecym tenisie.
Po zakończeniu meczu organizatorzy przygotowali scenę na korcie. Najpierw pojawiła się na niej Cori Gauff. Amerykanka zebrała mnóstwo braw z publiczności i nie mogła powstrzymać łez. Niedługo po niej na korcie pojawiła się Iga Świątek. Polce również puściły emocje. Nasza reprezentantka popłakała się podczas słuchania polskiego hymnu.
Polka wygłosiła także bardzo wzruszającą przemowę. Liderka rankingu WTA najpierw zażartowała, że prosiła swoją rywalkę, by ta nie płakała, a sama zrobiła to samo. Następnie Świątek podziękowała sztabowi trenerskiemu, kibicom i organizatorom turnieju. Na koniec zwróciła się ze słowami wsparcia do Ukrainy. Słowa tenisistki wywołały serię braw na trybunach.
Więcej tego rodzaju treści znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl.
Świątek świętowała triumf na French Open nie tylko ze swoimi trenerami, rodziną i przyjaciółmi. Na trybunach pojawił się także Robert Lewandowski, który opuścił zgrupowanie polskiej kadry, aby dopingować 21-latkę w finale. Po meczu napastnik pogratulował tenisistce zwycięstwa i ją przytulił.
Polka dzięki wygranej na French Open zarobiła 2,3 miliona dolarów, co jest rekordową nagrodą w historii występów na turniejach WTA. Nasza reprezentantka od początku 2022 roku zainkasowała już 6,4 miliona dolarów, czyli ponad 27 milionów złotych.