• Link został skopiowany

ŁKS bez Radosława Kardasa

Trener Dragan Dostanić tłumaczy, że o rezygnacji z trzeciego strzelca drużyny zadecydowała słaba postawa w defensywie

Poranny trening na stadionie przy al. Unii rozpoczął się o godz. 9.30. - Chcemy wykorzystać doskonałe warunki, dlatego piłkarze w środę i czwartek będą trenować dwa razy dziennie - tłumaczy Marek Chojnacki, menedżer ŁKS.

Najpierw ełkaesiacy biegali po lesie, a później trener Dragan Dostanić zarządził zajęcia na boisku. Pracowano nad wytrzymałością, ale pod koniec treningu było też sporo ćwiczeń z piłką.

Na porannych zajęciach nie było Serbów Vuka Sotirovića, Zelko Klajevića oraz Rafała Niżnika. Wszyscy przebywali na badaniach wydolnościowych, które przeprowadzał doktor Krzysztof Jurgiel.

Z drużyną ćwiczyło dwóch nowych zawodników: 21-letni Piotr Gdak i o rok młodszy Mariusz Iwan. Pierwszy jest wychowankiem Mazovii Rawa Mazowiecka, a ostatnio występował w Unii Skierniewice. Zdaniem szkoleniowców młody stoper ma spore szanse na podpisanie kontraktu. - Właśnie obrona jesienią była naszą najsłabsza stroną, dlatego w tej formacji nastąpią największe zmiany - zapowiada Chojnacki.

Drugim nowym zawodnikiem był jest napastnik V-ligowego Orła Łódź Marcin Iwan. - W ubiegłym sezonie zdobyłem 26 goli, a jesienią siedem - chwali się. Iwan miałby zastąpić w ataku Marcina Wachowicza.

Najbardziej zaskakującą decyzją szkoleniowców ŁKS była rezygnacja z Radosława Kardas. To dziwne, ponieważ wychowanek Pogoni Zduńska Wola był jesienią podstawowym zawodnikiem zespołu. Rozegrał 16 spotkań, zdobywając trzy gole. Występował na pozycji prawego obrońcy, a mimo to był jesienią trzecim - po Rafale Niżniku i Marcinie Wachowiczu - strzelcem drużyny z al. Unii. - To nie był atut, bo przez niego traciliśmy zbyt wiele goli. Dlatego musieliśmy się rozstać - tłumaczy Dostanić. Oprócz Kardasa, trenerzy definitywnie zrezygnowali też Michała Białka.

W poniedziałek na zgrupowanie do Solca Kujawskiego ma jechać 21 piłkarzy. Na razie ćwiczy tylko 20. - Prezes Daniel Goszczyński zapewnia, że dotrą jeszcze dwaj nowi - wyjaśnia Dostanić. - Jednym będzie Czech, a drugim - Igor Sypniewski.

Na razie nikt oficjalnie nie chce potwierdzić, że Sypniewski wkrótce podpisze kontrakt. Wprawdzie doszło do wstępnych rozmów Jarosława Papisa z piłkarzem, ale o ewentualnej umowie może zdecydować jedynie Daniel Goszczyński. Tymczasem sponsor ŁKS przebywa za granicą, a do Polski wróci dopiero pod koniec tygodnia.

Na razie Sypniewski zamiast trenować z drużyną, planuje wyjazd do Szwecji, żeby uregulować sprawy z Trelleborgiem, poprzednim klubem.

Po wyjeździe Witolda Sabeli na testy do Odry Wodzisław w ŁKS trenuje tylko dwóch bramkarzy - Bogusław Wyparło i Kamil Woźniak. Dlatego na dzisiejszym treningu pojawi się 23-letni Michał Chachuła z Włókniarza Pabianice.