Śmierć na Dakarze

W szpitalu w Alicante zmarł hiszpański motocyklista Jose Manuel Peres, który doznał poważnych obrażeń w ostatni czwartek na trasie siódmego etapu Rajdu Dakar. Tragiczny dla Pereza okazał się 261. kilometr etapu. Hiszpan, prywatnie właściciel firmy chemicznej, przy dużej prędkości przewrócił się i w ciężkim stanie został przetransportowany przez mauretańską armię do pobliskiego szpitala, a następnie do kliniki w Dakarze. Lekarze usunęli mu śledzionę, część wątroby i nerki. Stan Pereza zaczął się poprawiać i wydano zgodę na jego transport do Hiszpanii. W Alicante przeżył kilka godzin. Zmarł wczoraj rano. Miał 41 lat. Zostawił dwoje dzieci w wieku 6 i 11 lat.

Od 1979 roku, kiedy to odbyła się pierwsza edycja rajdu, śmierć poniosło ponad 30 osób. M.in. w 1986 roku w katastrofie helikoptera zginął organizator imprezy Thierry Sabine.