Fernando Alonso, zwycięzca pierwszych dwóch treningów rozbił swojego Ferrari w ostatnim treningu przed GP Monako. Dwukrotny mistrz świata na zakręcie nie opanował bolidu i uderzył przednim prawym kołem w bandę. Hiszpan przejechał po bandzie kilkadziesiąt metrów, a z jego bolidu zaczęły odpadać różne elementy, m.in. koło. Kierowcy nic się nie stało i o własnych siłach opuścił bolid.
Wypadek Alonso to poważny cios dla zespołu. Po dwóch wygranych treningach, kierowca Ferrari miał dużą szansę na zdobycie pole position. Alonso obwiniał się o spowodowanie wypadku. Reporterowi BBC powiedział, że "po prostu stracił samochód". Mechanicy zespołu z Maranello przegrali walkę z czasem. Nie zdążyli na godzinę 14.00 przygotować w pełni sprawnego bolidu, więc Alonso nie wystartował w kwalifikacjach. Do jutrzejszego wyścigu ruszy z pit lane.
W kwalifikacjach drugie miejsce zajął Robert Kubica i do jutrzejszego wyścigu ruszy z pierwszej linii. Zwyciężył Mark Webber z zespołu Red Bull.