• Link został skopiowany

Pekin: Amerykański Redeem Team lepszy niż Chiny

USA pokonały Chiny 101:70 w meczu, który oglądało kilkaset milionów widzów . Wielki Yao Ming nie dał rady LeBronowi Jamesowi i spółce.

Litwa pokonuje mistrzów olimpijskich

Pierwsze spotkanie Redeem Team, czyli amerykańskiej Drużyny Odkupienia z reprezentacją gospodarzy było najbardziej oglądanym meczem koszykówki w historii. Transmisję miało śledzić 300 mln Chińczyków, a amerykańskim zawodnikom powiedziano nawet, że na całym świecie ich grę obejrzy minimum miliard osób. Nawet jeśli te szacunki były przesadzone, to koszykarskie starcie USA z Chinami wywołało zainteresowanie porównywalne z finałem piłkarskiego mundialu.

Na trybunach hali Wukesong, które mogą pomieścić 18 tys. kibiców, usiadł m.in. George W. Bush, co sprowokowało agencję AFP do porównania koszykarskiego meczu USA - Chiny do pojedynków historycznych pingpongistów obu krajów, którzy w 1971 roku rozegrali dwa mecze w Państwie Środka. Sportowcy z rakietkami w rękach byli pierwszymi Amerykanami, którzy dostali pozwolenie na wjazd do Chin od 1949 roku, a "dyplomacja pingpongowa" była jednym z kroków do normalizacji stosunków na linii USA - Chiny za czasów prezydentury Richarda Nixona.

Kto stanie na drodze Drużyny Odkupienia

Trzy dekady później Chiny i USA łączy wielki koszykarski biznes. Od sześciu lat, czyli od momentu kiedy Yao trafił do NBA, koszykówka stała się w Chinach najpopularniejszym sportem. Szacuje się, że NBA ogląda tam niemal pół miliarda osób, a w koszykówkę gra 300 mln. Amerykańska liga utworzyła nawet specjalną spółkę pod nazwą NBA China, która zajmuje się marketingową działalnością w Państwie Środka. Udziały ma w niej m.in. Walt Disney.

Z drugiej strony w NBA pojawiała się coraz więcej Chińczyków - pierwszym był Wang Zhizhi (pięć lat epizodów w trzech klubach), po nim Yao, Mengke Bateer (trzy lata w czterech klubach), Yi Jianlian, a w sobotę jako piąty kontrakt w NBA podpisał obwodowy Sun Yue. Posiadanie Chińczyka w składzie jest opłacalne, bo azjatycki rynek zbytu dla koszulek i klubowych gadżetów nie ma dna.

Gorące powitanie Amerykanów

Wczoraj Amerykanie, którzy w Pekinie walczą o odzyskanie olimpijskiego złota, byli wielkim faworytem, ale jeszcze w 14. minucie był remis 29:29. Mecz od trójki zaczął Yao (chwilę później zablokował Kobe Bryanta), z dystansu regularnie trafiali też jego koledzy. Amerykanie ze skutecznością mieli z kolei problemy - w pierwszej połowie wykorzystali tylko 1 z 12 prób z dystansu. Siłą zespołu prowadzonego przez Mike'a Krzyzewskiego była agresywna gra na desce w obronie i szybkie ataki wyprowadzane po tych zbiórkach. Koszykarze USA potrafili w ten sposób seriami zdobywać punkty, ale po drugiej stronie kosza seriami tracili je po próbach gospodarzy z dystansu.

Yao, który w ostatnich miesiącach walczył o powrót na boisko po operacji stopy, został nieźle ograniczony przez Dwighta Howarda, a potem Chrisa Bosha, ale chińscy obwodowi raz za razem zaskakiwali gwiazdy NBA. Gospodarze prowadzili 11:7, remisowali 16:16, ze stanu 21:28 wyciągnęli na 29:29, ale kiedy ich licznik trójek zatrzymał się na 8, osłabli. Tymczasem mniej skuteczni z dystansu Amerykanie seriami zdobywali punkty wsadami. Dwight Howard, James, Bryant, Chris Bosh, Dwyane Wade... W pięciu ostatnich minutach przed przerwą przewaga Amerykanów urosła do 12 punktów. I właśnie 12 wsadów w pierwszych dwóch kwartach wykonali koszykarze Redeem Team.

Drugą połowę Amerykanie zaczęli od bardzo mocnej, wysokiej obrony i praktycznie uniemożliwili Chińczykom łatwe rzuty z dystansu. Trzecią kwartę USA wygrały aż 25:11, a punkty zdobywały już nie tylko wsadami po kontrach. Chińczycy próbowali bronić strefą, na co trójkami odpowiadał Michael Redd. Po jednym z takich rzutów Amerykanie prowadzili 84:50 na początku czwartej kwarty.

W końcówce efektownie zaczęli grać gospodarze, którzy zmniejszyli straty do 25 punktów (64:89), ale ostatecznie przegrali 70:101. Najwięcej punktów dla USA zdobył Wade (19), a 18 dodał James. Dla Chin 13 punktów zdobył Yao.

Kolejne spotkania koszykarzy we wtorek. USA zagrają z Angolą, a w najciekawszych spotkaniach Chorwacja spotka się z Rosją, a Grecja z Niemcami.

Chiny - USA 70:101. Kwarty: 16:20, 21:29, 11:25, 22:27. Chiny: Yao 13 (1), Zhu 11 (3), Yi 9, Sun 8 (1), Liu 6 (1) oraz Wang Z. 8, Li 6 (1), Zhang 5 (1), Wang S. 2, Chen 2, Du 0, Wang L. 0. USA: James 18 (1), Howard 13, Bryant 13 (1), Anthony 3, Kidd 0 oraz Wade 19, Williams 9 (1), Redd 9 (3), Bosh 9, Boozer 5, Paul 3 (1), Prince 0.

Dirk Nowitzki zmienił image na igrzyska

Brazylia wygrywa, Ronaldinho strzela

Rosjanka i Gruzinka mimo wojny całują się na podium

Komentarze (0)

Pekin: Amerykański Redeem Team lepszy niż Chiny

Nie ma jeszcze żadnych komentarzy - napisz pierwszy z nich!

Zgłoś komentarz

Czy masz pewność, że ten post narusza regulamin?

Wystąpił błąd, spróbuj ponownie za chwilę
Dziękujemy za zgłoszenie

Komentarz został zgłoszony do moderacji

Nadaj nick

Nazwa użytkownika (nick) jest wymagana do oceniania, komentowania oraz korzystania z forum.

Wpisz swój nick
Wystąpił błąd, spróbuj ponownie za chwilę

Użyj od 3 do 30 znaków. Nie używaj polskich znaków, wielkich liter i spacji. Możesz użyć znaków - . _ (minus, kropka, podkreślenie).