Raport olimpijski - osiem miesięcy do Pekinu

W Sydney startowało pięciu bydgoszczan, w Atenach było ich dziewięciu. Na razie przepustki do Pekinu zyskało 11 sportowców z Bydgoszczy

To pierwszy odcinek olimpijskiego raportu "Gazety", w którym będziemy systematycznie opisywać stan przygotowań zawodników z Bydgoszczy do igrzysk w Pekinie oraz oczywiście stan naszych nadziei na medale w stolicy Chin. Przedstawiać też będziemy obiekty, na których w Pekinie wystartują nasi sportowcy.

Na początku trochę historii i liczb. Osiem lat temu na olimpiadzie w Sydney wystartowało tylko pięciu bydgoskich sportowców - wioślarze: Robert Sycz, Agnieszka Tomczak, Arkadiusz Sobkowiak z Bydgostii, Jacek Streich z Zawiszy oraz kajakarz Astorii Dariusz Białkowski). Dwaj z nich przywieźli krążki: Sycz złoty, Białkowski brązowy. Na igrzyskach w Atenach w roku 2004 było dziewięciu zawodników z Bydgoszczy. Najwięcej oczywiście wioślarzy (w sumie pięciu) z Syczem na czele, który zdobył w Grecji swój drugi złoty medal olimpijski. To była też pierwsza olimpiada dla sportowców, którzy pojadą także do Pekinu. Chodzi o dwóch reprezentantów Zawiszy: strzelca Wojciecha Knapika i kajakarza Pawła Baumanna, którzy wówczas nie odnieśli sukcesów, ale tym razem ich szanse na medal są dużo większe. Baumann to przecież dwukrotny z rzędu wicemistrz świata w czwórce.

Na początku tego roku olimpijskiego 11 zawodników z trzech bydgoskich klubów (Lotto/Bydgostia/WSG/Bank Pocztowy, Zawisza i UKS Kopernik) ma olimpijską nominację. To więc już teraz więcej niż cztery i osiem lat temu. A olimpijczyków na igrzyskach w sierpniu w Pekinie powinniśmy mieć jeszcze kilku.

Głównym kandydatem jest przecież Sycz, który z powodu urazu kręgosłupa nie zapewnił sobie startu w czwartej olimpiadzie w ubiegłym roku na mistrzostwach świata. Tak jak cztery lata temu zostały mu do kwalifikacji jeszcze regaty ostatniej szansy. Spoza reprezentantów sportów wodnych szansę ma jeszcze m.in. kolarz Sylwester Szmyd, o ile zdoła się porozumieć z władzami Polskiego Związku Kolarskiego.

DROGA DO PEKINU 2008

Kajakarstwo

W sumie 9 kwalifikacji olimpijskich zdobyli polscy kajakarze w ubiegłorocznych mistrzostwach świata w Duisburgu. Trzy z nich to zasługa zawodników z Bydgoszczy: zawiszan Mariusza Kujawskiego (K-2) i Pawła Baumanna (K-4) oraz Beaty Mikołajczyk z Kopernika (K-1). Kwalifikacje olimpijskie nie są jednak imienne, tylko dotyczą poszczególnych konkurencji. - Nie obawiam się też, żeby ktoś mnie zastąpił w K-2 - mówi Kujawski pływający w dwójce z Adamem Seroczyńskim. Poza tym faktycznie Polacy mają więcej kwalifikacji, ponieważ przepisy umożliwiają wystawienie na olimpiadzie np. zawodnika z osady K4 na 1000 m do startu w niezakwalifikowanej jedynce albo w dwójce kajakowej.

O medalu otwarcie mówi wicemistrz świata w K-4 Baumann. - To moje marzenie, a złotego medalu jeszcze żaden polski kajakarz nie wywalczył - mówi zawiszanin (w dotychczasowych startach na igrzyskach

kajakarze wywalczyli 14 medali - 4 srebrne i 10 brązowych). Dodatkowa walka o udział w olimpiadzie w kajakarstwie klasycznym odbędzie się natomiast podczas mistrzostw Europy w Mediolanie (15-18 maja). Będzie się o to starać kolejna bydgoszczanka: Sandra Pawełczak z Kopernika.

Lekkoatletyka

Na razie żaden z bydgoszczan nie ma przepustki do Pekinu. To jednak nic dziwnego. Dopiero w tym roku (od 1 maja do 6 lipca 2008) można przede wszystkim uzyskiwać minima wyznaczone przez Polski Związek Lekkoatletyczny, które uprawnią do startu. Do tego dotyczy to akurat najmniej dwojga naszych sportowców mających realne szanse na Pekin: maratończyka Pawła Ochala (MUKS Bydgoszcz) i sprinterki Marika Popowicz (Zawisza).

W przypadku maratonu obowiązują bowiem inne zasady kwalifikacji. Minima można było uzyskiwać już w poprzednim roku (od 1 września 2007 do 30 kwietnia 2008). Wymagany czas 2:12.00 zaliczył na razie tylko Arkadiusz Sowa. Ochalowi zabrakło 20 sekund podczas zwycięskiego dla niego Maratonu Warszawskiego.

Do Pekinu pojedzie dwóch Polaków z najlepszymi czasami. Bydgoszczanin chce zdobyć minimum podczas maratonu w Tokio, który odbędzie się 17 lutego. - Wynik 2:11.00 albo nawet lepszy leży w granicach możliwości Pawła - mówi jego trener Grzegorz Stefanko, który razem z Ochalem będzie się przygotowywał do startu w Japonii na zgrupowaniu w Portugalii.

Popowicz ma szansę na start w Pekinie w sztafecie 4 razy 100 metrów, a ta ekipa jako finalista ostatnich MŚ już ma prawo do udziału w olimpiadzie. Popowicz w Osace była rezerwową. Obecnie trenuje u siebie

W kadrze PZLA są jeszcze Marcin Kłaczański (400 m), Łukasz Michalski (skok o tyczce) i Jacek Kazimierowski (trójskok).

Wioślarstwo

Najwięcej, bo aż siedem olimpijskich nominacji, mają wioślarze (z Lotto/Bydgostii/WSG/Bank Pocztowy - w ósemce i czwórce bez sternika wagi lekkiej oraz Zawiszy - w ósemce). Wywalczyli je we wrześniu 2007 podczas mistrzostw świata w Monachium.

Cała ta grupa już rozpoczęła olimpijskie przygotowania. Od 5 stycznia w górach w Szklarskiej Porębie jest dwóch zawodników Lotto/Bydgostii (Miłosz Bernatajtys i Barłomiej Pawełczak) płynących w składzie czwórki wagi lekkiej. Tego samego dnia w Hiszpanii, w górach Sierra Nevada, siłę i kondycję zaczęli ćwiczyć członkowie ósemki (Wojciech Gutorski, Mikołaj Burda, Sebastian Kosiorek z Lotto/Bydgostii oraz zawiszanie: Rafał Hejmej i sternik Daniel Trojanowski).

Sycz jest natomiast od 5 stycznia w Zakopanem, już razem ze swoim partnerem z dwójki podwójnej wagi lekiej Tomaszem Kucharskim. W ten weekend zamierza jednak poprosić o wolne, bo 12 stycznia roczek będzie obchodziła jego córeczka Amelka, a poza tym czeka go krótka sesja na WSG).

Rozgrywane rok przed igrzyskami mistrzostwa świata były główną kwalifikacją olimpijską. Z wioślarskiej czołówki kwalifikacji nie uzyskali dwukrotni mistrzowie olimpijscy Sycz-Kucharski. Ta osada będzie miała jeszcze jedną szansę zakwalifikowania się do igrzysk w Pekinie. Od 15 do 18 czerwca w Poznaniu odbędą się regaty eliminacyjne (dla dwójek przewidziano na poznańskiej Malcie trzy przepustki).

Strzelectwo

Nasz jedynak Wojciech Knapik, W Pekinie, tak samo jak w Atenach, wystartuje w dwóch konkurencjach: pistolecie dowolnym i pistolecie pneumatycznym. Nominację zdobył już w marcu 2007, podczas mistrzostw Europy. - Poprawiłem rekord Polski w pistolecie pneumatycznym i to wynik na takim poziomie, że można zdobyć olimpijski medal, ale w Pekinie stres będzie dużo większy, a w strzelectwie najważniejsza jest psychika.