Inwestycja w naklejki z CS:GO okazała się bardziej pewna od włożenia pieniędzy w kryptowaluty. To nie żart, a rzeczywistość. Pamiątkowe przedmioty z EMS Katowice 2014 sięgają horrendalnych cen. Człowiek może aż się złapać za głowę, kiedy pomyśli, że to tylko wirtualne rzeczy wewnątrz gry.
Zanim przejdziemy do sedna całego tekstu, warto przypomnieć, na jakiej zasadzie wygląda działanie i dystrybucja naklejek w CS:GO. Są one przedmiotami w grze, które można naklejać na posiadane przez siebie bronie. Część z nich wychodzi przy okazji największych turniejów esporotwych na scenie Counter-Strike'a - Majorów. Przy EMS Katowice 2014 stało się podobnie. Gracze zyskali możliwość zakupu za drobne pieniądze specjalnych kapsuł, z których mogły paść różne warianty naklejek.
To naklejki akurat z EMS Katowice 2014 sięgnęły tak astronomicznych cen. Nie tyczy się to jednak wszystkich z nich, a przede wszystkim dwóch - IBUYPOWER oraz Titan w wersjach hologramowych. Ich wartość znacząco podbiło kilka aspektów.
Po zakończeniu turnieju w Katowicach, przestano wypuszczać nowe kapsuły, a dystrybucja wewnątrz gry dobiegła końca. Wraz z kolejnymi otwieranymi przedmiotami, pojemników było coraz mniej. Przez to cena zaczęła wzrastać naturalnie ze względu na powiększający się deficyt kapsuł. Na ten moment nie jest łatwo kupić jakąkolwiek sztukę, a jej cena waha się w okolicach 10 tysięcy dolarów.
Przede wszystkim to kulisy zniknięcia obydwu organizacji z profesjonalnej sceny CS:GO sprawiły, że naklejki zyskały status kolekcjonerski. IBUYPOWER zamknęło swoją sekcję w Counter-Strike'u po wybuchu skandalu dotyczącego sprzedawania spotkań. Czterech z pięciu byłych zawodników drużyny zostało oskarżonych o ustawienie meczu, w którym grali. Kulisy spotkań i świadomość, że nowe naklejki IBP już nigdy nie pojawią się w grze podbiły ich wartość błyskawicznie. Obecnie, po 8 latach od wypuszczenia kapsuł z EMS Katowice 2014, hologramowa naklejka IBUYPOWER kosztuje ok. 60 tysięcy dolarów.
Titan wycofali się z całej sceny esportowej w 2016 roku. Przyczyną tak drastycznego ruchu była fatalna sytuacja finansowa struktury. Tu również ogromne znaczenie miał głośny skandal, a mianowicie blokada za oszustwo u Hovika "KQLY'ego" Tovmassiana, którą nałożono na zawodnika organizacji w 2014 roku. Jak przyznał ówczesny CEO zespołu, Damien Grust, miało to konkretne konsekwencje wobec samej struktury.
Sponsorzy i partnerzy, z którymi byliśmy wstępnie dogadani, momentalnie się wycofali, nie chcąc być powiązanymi z oskarżaną organizacją. Nasz budżet na 2015 rok poszedł z dymem.
Społeczność CS:GO zareagowała momentalnie po ogłoszeniu informacji. Dokonano wielu tysięcy transakcji, a gracze zaczęli masowo skupywać naklejki Titan. Bacząc na to, że kapsuły z Katowic z 2014 roku i tak były już wyjątkowo drogie przez temat IBUYPOWER, wszystko eskalowało na jeszcze większą skalę. Za hologramową naklejkę Titan trzeba obecnie zapłacić kwotę w okolicach 50 tysięcy dolarów.
Same naklejki były też po prostu ładne - naprawdę wpadały w oko, a to też przyciągało zainteresowanych. Mimo wszystko to właśnie ich unikatowy status, ze względu na wydarzenia związane z poszczególnymi zespołami, wpłynął na tak zawrotne ceny.
Duński kolekcjoner "zipeL" przytoczył nawet historię jednego z handlarzy, który w październiku 2021 roku sprzedał 14 hologramowych naklejek Titan za 11 Bitcoinów. Wtedy przedmiot z gry kosztował 40 tysięcy dolarów, a jeden Bitcoin około 48 tysięcy. Przekładając tę transakcję na obecne standardy: 14 naklejek Titan jest warte 700 tysięcy dolarów, a 11 Bitcoinów... 207 tysięcy.
Wychodzi więc na to, że pozornie śmieszne naklejki z gry okazały się dużo pewniejszą formą inwestycji od kryptowalut. Aż głowa może rozboleć, kiedy widzi się, jakie zawiłości i skoki cen nastąpiły wokół całego tematu. Po premierze kapsuły EMS Katowice 2014 chodziły po kilka dolarów. Teraz za cenę jednej można kupić niebyle jaki samochód, a istnieje szansa, że w pojemniku kryje się coś jeszcze bardziej wartościowego. A wszystko jedynie w pikselowej formie w Counter-Strike'u.