W środę 29 lipca kończy się proces licencyjny w Tauron Basket Lidze na sezon 2015/2016. O prawo gry w TBL ubiega się 17 klubów - wszystkie, które rywalizowały w ub. sezonie oraz Stal Ostrów, najlepsza ekipa na zapleczu ekstraklasy.
Przed tygodniem portal SportoweFakty.pl, cytując rozgrywającego Łukasza Koszarka, pisał o sporym zadłużeniu zielonogórskiego klubu.
Kapitan Stemetu BC potwierdzał, że zaległości są, lecz zastrzegał przy tym, że mistrz na pewno nie jest kolosem na glinianych nogach, tylko klubem godnym zaufania i w rzeczywistości stan finansów nie jest taki zły... - Jak to wszyscy wieszczą - zapewnił reprezentant Polski i Stelmetu BC.
Mimo to w tekście padło zdanie, jakoby w skrajnie pesymistycznej wersji drużyny z Zielonej Góry mogłoby zabraknąć na starcie nowego sezonu. Zabraknąć - właśnie z uwagi na długi i brak licencji.
Janusz Jasiński, właściciel Stelmetu BC, nie podziela tych obaw, ale potwierdza, że droga do uzyskania licencji nie wiedzie w tym roku z górki i po prostej...
- Komisja przykłada się do swojej pracy, weryfikuje dokumenty skrupulatnie i szczegółowo. Coś, co uchodziło rok temu, teraz staje się już niedopuszczalne. I my pewne rzeczy rzeczywiście już musieliśmy poprawiać, dosyłać. Ale to dobrze, komisja od tego właśnie jest i powinna tak działać - twierdzi Jasiński. - W środę [29 lipca - red.] poznamy werdykt. Później pozostanie jeszcze ew. procedura odwoławcza - dodał właściciel Stelmetu BC.
Przed rokiem z odwołania korzystał m.in. ówczesny mistrz Polski - PGE Turów Zgorzelec. Media pisały o sensacji, gdy zgorzelecka drużyna, dostawszy się do Euroligi, odpadła w procesie weryfikacyjnym do TBL. Podobny kłopot dotknął wtedy Polpharmę Starogard Gdański oraz Polfarmex Kutno. Jednak wszystkie trzy zespoły odwołały się skutecznie i zostały dopuszczone do gry.
Komentarze (0)
Sądny dzień dla klubów TBL, czy Stelmet dostanie licencję?
Nie ma jeszcze żadnych komentarzy - napisz pierwszy z nich!