Polscy skoczkowie wrócili do światowej czołówki! Ale wiecie co? Szkoda prądu

Posłuchaj artykułu (ładuję...)
Polscy skoczkowie znowu są w czołówce! Mamy Dawida Kubackiego w top 10, a Kamila Stocha i Pawła Wąska w top 15! Ale wiecie co - jeśli tego nie oglądaliście, to nie żałujcie. I lepiej nie włączajcie powtórki!

Dawid Kubacki dziesiąty, Kamil Stoch 14., Paweł Wąsek 15. - polscy skoczkowie zajęli niezłe miejsca w niedzielnych zawodach Pucharu Świata w Ruce. Ale musimy być uczciwi i podkreślić: naszym zawodnikom pomogła pogoda, a innym okropnie przeszkadzała. Niestety, zobaczyliśmy jednoseryjną loterię, którą nie umiał zarządzać ani dyrektor Pucharu Świata Sandro Pertile, ani nie umieli tego zrobić jego wszyscy ludzie.

Zobacz wideo Niezwykłe miejsce w Szwecji. Sprzęt dla skoczków jak z filmów science-fiction

Aleksander Zniszczoł 104 metry, Markus Eisenbichler 94,5 metra, Timi Zajc 99,5 metra, Halvor Egner Granerud 71,5 metra, Michael Hayboeck 70 metrów - musieliśmy zobaczyć aż tak fatalną serię skoków, żeby Pertile przestał stać jak słup soli. Wszystkie te spadki na bulę szef Pucharu Świata obserwował z przymrużonymi oczami. W końcu przejrzał na nie, zbliżył krótkofalówkę do ust i nakazał, by organizatorzy wydłużyli rozbieg skoczni. Najpierw o jedną pozycję, a gdy to nic nie dało - Johann Andre Forfang osiągnął tylko 96,5 metra - to o jeszcze jedną. I co? Eureka! Skoki narciarskie z parodii samych siebie mogą stać się ciekawym, fajnym sportem do oglądania. Wystarczy dobre zarządzanie, gdy warunki są trudne.

Ping-pong między szefem i gwiazdą

Po antypokazach w wykonaniu naprawdę przecież dobrych zawodników zobaczyliśmy popisowe loty innych dobrych skoczków - Andreas Wellinger poleciał 146,5 metra, a Stefan Kraft - 145. Oni prowadzili, a takiemu Granerudowi pozostały tylko gorzkie słowa. Że może faktycznie jego przyszłość jest w ping-pongu.

Przebranżowienie się jednemu z najlepszych skoczków ostatnich lat pan dyrektor Pertile zaproponował w odpowiedzi na krytykę, która jego i innych działaczy spotkała po wydarzeniach z soboty. Wtedy Granerud i m.in. Robert Johansson na wietrznej loterii wyciągnęli parszywe losy już w kwalifikacjach. Odpadli, a później mówili, że włączanie im i innym skoczkom zielonego światła w fatalnych warunkach pogodowych to igranie ze zdrowiem, natomiast utrata szans na sprawiedliwą rywalizację to "po prostu g***o".

- Skoki narciarskie to sport uprawiany na świeżym powietrzu. Jeżeli sportowcy nie są w stanie zaakceptować, że warunki dla każdego z nich mogą się różnić, to może powinni zmienić dyscyplinę na ping-pong albo coś innego. Moim zdaniem wszystko przebiegło prawidłowo - odpowiadał na skijumping.pl Pertile.

A Granerud odpowiedział mu po świetnym skoku w niedzielnych kwalifikacjach (143,5 metra i ósme miejsce) tak:

Koniec końców wyszło, że racja dyrektorska jest najważniejsza. W konkursie Granerud przybulił najmocniej ze wszystkich poszkodowanych. No i mówił przed kamerą Eurosportu, że może faktycznie ten ping-pong to nie jest taki głupi pomysł.

Kubackiego, Stocha i Wąska szczęście w nieszczęściu

Możemy mieć podobne odczucia. Za nami dopiero trzeci i czwarty konkurs nowego sezonu, a my już jesteśmy w starej, niedobrej sytuacji - zaczęliśmy zimę bardzo źle, jak przed rokiem. Wtedy już po trzech konkursach nie mieliśmy ani jednego skoczka, który we wszystkich zdobywałby pucharowe punkty. Teraz po czterech konkursach nie mamy nikogo, kto zawsze wchodziłby chociaż do drugiej serii, do top 30. A to jest przecież granica przyzwoitości. Dla kadry z takim zapleczem jak nasza, z takimi pieniędzmi, z takimi możliwościami to musi być absolutne minimum. Wypełniane regularnie przez tych wszystkich pięciu gości, których wysyłamy na kolejne weekendy Pucharu Świata.

Tymczasem w Ruce w sobotę (nie bez winy wiatru, ale jednak) przepadł Wąsek, a w niedzielę przepadł Zniszczoł. Marnym pocieszeniem jest dziesiąte miejsce Kubackiego, 14. Stocha i 15. Wąska. Widzieliśmy, że wszyscy byliby sklasyfikowani dużo dalej (no, może z wyjątkiem Wąska), gdyby konkurs był sprawiedliwy. Najlepiej świadczy o tym wypowiedź Stocha dla Eurosportu. - Po swoim skoku nie byłem pewny, czy wejdę do drugiej serii. Ten wynik to szczęście - mówił.

Za tydzień czeka nas weekend w Wiśle. To będzie dopiero trzeci weekend sezonu, a tak naprawdę już myślimy, że to będzie ostatnia szansa dla Polaków, żeby ich zmagania tej zimy chciało się oglądać. Widzowie głosują pilotami do telewizorów - trudno wierzyć, że wielu jest takich, którzy po Lillehammer i po Ruce nie będą się mogli doczekać kolejnych skoków. Ale że to Wisła, że będziemy mieli zawody u siebie, to na pewno zainteresowanie trochę wzrośnie. I na pewno wszystko klapnie, jak skoczkowie na bulę, jeśli w tej Wiśle znów będziemy się mogli emocjonować tylko tym, czy najlepszy z Polaków będzie na miejscu 15., czy, dajmy na to, na 18.

Jedno drgnienie serc przeżyliśmy podczas weekendu Pucharu Świata w Ruce, gdy w sobotę Zniszczoł był czwarty po pierwszej serii. Ale gdy finalnie spadł na 13. miejsce, poczuliśmy, że daliśmy się nabrać. A ta niedzielna loteria pewnie już wszystkim nam dała do myślenia, czy aby nie szkoda na to prądu. Tego potrzebnego do zasilenia telewizora, a przede wszystkim tego w nas. Można przecież przyjemniej spędzać piątki, soboty i niedziele niż na oglądaniu, jak rodacy się męczą i jak ich trener powtarza, że już za chwileczkę, już za momencik to wszystko będzie się kręcić. Zobaczmy jeszcze, co przyniesie Wisła - może naprawdę mamy formę i potencjał, ale na razie mamy też pecha. Może jeszcze nasi ludzie zaskoczą. Ale, szczerze mówiąc, bylibyśmy zaskoczeni.

Więcej o:

WynikiTabela

Terminarz

Klasyfikacja - Puchar Świata 2024/2025

Pkt

1
Daniel Tschofenig
1805
2
Jan Hoerl
1652
3
Stefan Kraft
1290
4
Anze Lanisek
1056
5
Pius Paschke
1006
6
Gregor Deschwanden
996
7
Andreas Wellinger
989
8
Johann Andre Forfang
955
9
Ryoyu Kobayashi
910
10
Domen Prevc
776
11
Maximilian Ortner
726
12
Kristoffer Sundal
678
13
Karl Geiger
638
14
Paweł Wąsek
612
15
Michael Hayboeck
587
16
Timi Zajc
572
17
Marius Lindvik
474
18
Manuel Fettner
458
19
Ren Nikaido
444
20
Halvor Egner Granerud
267
21
Aleksander Zniszczoł
267
22
Tate Frantz
266
23
Artti Aigro
245
24
Philipp Raimund
242
25
Naoki Nakamura
212
26
Benjamin Oestvold
211
27
Valentin Foubert
173
28
Kevin Bickner
171
29
Władimir Zografski
165
30
Lovro Kos
158
31
Markus Mueller
157
32
Kamil Stoch
157
33
Killian Peier
132
34
Fredrik Eirinsoenn Villumstad
127
35
Dawid Kubacki
122
36
Antti Aalto
116
37
Jakub Wolny
111
38
Markus Eisenbichler
88
39
Piotr Żyła
80
40
Yevhen Marusiak
76
41
Sakutaro Kobayashi
76
42
Stephan Embacher
72
43
Stephan Leyhe
72
44
Yukiya Sato
69
45
Zak Mogel
59
46
Alex Insam
55
47
Robin Pedersen
47
48
Robert Johansson
32
49
Niko Kytoesaho
28
50
Felix Hoffmann
27
51
Eric Belshaw
26
52
Danil Vassilyev
13
53
Maciej Kot
13
54
Yanick Wasser
13
55
Fatih Arda Ipcioglu
12
56
Adrian Tittel
11
57
Jason Colby
11
58
Keiichi Sato
10
59
Eetu Nousiainen
7
60
Ilya Mizernykh
6
61
Rok Masle
5
62
Soelve Jokerud Strand
5
63
Ziga Jelar
4
64
Roman Koudelka
3
65
Kasperi Valto
2
65
Rok Oblak
2
67
Simon Ammann
2
68
Tomas Kuisma
1
68
Clemens Aigner
1
68
Andrew Urlaub
1

Komentarze (13)

Polscy skoczkowie wrócili do światowej czołówki! Ale wiecie co? Szkoda prądu

idz-i-patrz
4 miesiące temu
Wydaje mi się, ze ten niedzielny konkurs powinien zostać anulowany juz w trakcie pierwszej serii. Ale Pertille nie mógł tego zrobic prawdopodobnie ze względu na zobowiazania wobec różnych telewizji czy sponsorów. On po prostu musi miec zakonczony konkurs, chocby z jedną serią zeby nie było odszkodowań itd itd. Loteryjność warunków w jakich skakali poszczególni skoczkowie po prostu przekraczała dzisiaj granice przyzwoitości. Szkoda skoczków.
facio60
4 miesiące temu
Spokojnie, to początek sezonu, nasi już pokazali pierwsze jaskółki, nawet w loteryjnych warunkach trzeba Unię skakać.
Będzie lepiej. Poczekajmy na TCS.
Kro ogląda skoki dłużej niż 20 lat, doskonale pamięta te zaklęcia.
dar61
4 miesiące temu
W czasie sprawozdawania z zawodów telewizyjni komentatorzy ględzą o wszystkim, co im się zdaje, rzadko podając warte analizy dane z czasu skoków.
Kibic wytworny co robi - ano włącza sobie stronkę FIS-u, gdzie na żywo podawane są ważne dane z zawodów.
Dane typu siła wiatru tuż przed, tuż po - oczywiście adekwatna do tego punktacja. Czasem w tv mignie z tego cząstka, czasem dodatkowo różyczka wiatrów, jaka - a szkoda - mogłaby nam się wyświetlać w czasie wizytowania strony FIS.
Dane wiatrowe widoczne są tam wtedy tylko w danej serii skoków, z tej pierwszej już nie, gdy trwa druga.
Ekstazy i słowna ekwilibrystryka tych redaktorów przed sitkiem mikrofonu są pomijalne, nieważne.
Widz wytworny bowiem pamięta jednoosobowy spektakl komentatorów z dzieciństwa swego, kiedy zerkał na zawody Mrzygłodem opatrzone, z kulturą sprawozdawane, gdzie ten jeden jedyny Polak, no góra dwóch, skakał bez kasku jeszcze, w dziwnej pozycji jeszcze - a wszystko bez reklam!
.
Ma wytworny widz dziś frajdę, kiedy widzi na stronie FIS o sekundę, półtorej wcześniej, niż satelitarnie dosyłany obraz to pokaże, jak skoczył zawodnik, jaki jest jeszcze w locie, a nawet dopiero się rozpędza po zjeździe. Może widzieć, który z sędziów dał pierwszy ocenę, jak długo zwlekał...
.
Jak FIS zmądrzeje, może doczekamy widoku z jakichś innych kamer, jak te np. z kabin sędziów ongi - co bardzo dobrze pokazywało, jak oni niewiele czasem widzą.
Bo widz wytworny NIENAWIDZI tv-reklam w czasie, reklam przed i reklam po skokach.
Ba! Zżyma się na oblepki i obklejki na ciele, stroju i umyśle zawodników.
Czy doczeka się czasem mądrej analitycznej wypowiedzi od zawodników? A gdzieżby!
Bo ramówka nas z szacunku do sportu leczy, bo zawodnik musi szukać tego słoiczkja i pedzi, bo masaż i łaźnia nań czeka, bo coś tam...
Śmieje się widz, kiedy młodziak typu Stoch realizuje kilkuodcinkowy samochwalny swój życiorys... Owszem, żona tegoż ma w tym swój udział, ale nic to nie daje dla rozwoju dyscypliny nam, widzom, ani następcom zawodników.
.
Odrębna tematyka, warta osobnego eseju?
Temat narodowego zapału, jakim sycić nas zaczęła telewizja nasza onegdaj, psując odbiór zawodów widzom wytwornym, jaka to maniera skaziła nawet Eurosport PL, zmuszając czasem widza wytwornego, by włączył tam - zamiast PL - podnośną fonii ENG, jakąś inna słowiańską, czasem niemiecką - ale tę już rzadziej, bo i tam wciska się i sączy na-ro-do-we widzenie zawodów...
le5zek
4 miesiące temu
W ankiecie brakuje 4 opcji - mam to głęboko w d........
Zgłoś komentarz

Czy masz pewność, że ten post narusza regulamin?

Wystąpił błąd, spróbuj ponownie za chwilę
Dziękujemy za zgłoszenie

Komentarz został zgłoszony do moderacji

Nadaj nick

Nazwa użytkownika (nick) jest wymagana do oceniania, komentowania oraz korzystania z forum.

Wpisz swój nick
Wystąpił błąd, spróbuj ponownie za chwilę

Użyj od 3 do 30 znaków. Nie używaj polskich znaków, wielkich liter i spacji. Możesz użyć znaków - . _ (minus, kropka, podkreślenie).