• Link został skopiowany

Niewiarygodna sytuacja przy skoku Kamila Stocha. "Plecy bolą do tej pory"

Piotr Majchrzak
Chociaż Kamil Stoch w tym sezonie jeszcze nie stanął na podium, to wszyscy eksperci widzą, że zaczyna łapać coraz lepszą formę. Jego celem powinna być druga część sezonu i mistrzostwa świata w Planicy. - Taki był plan - mówi trener Thomas Thurnbichler. Coraz lepsze czucie powietrza u Stocha pokazuje także niewiarygodna sytuacja z drugiej serii konkursu w Bischofshofen.
Kamil Stoch w Bischofshofen
screen Eurosport

Halvor Egner Granerud w fenomenalnym stylu wygrał 71. Turniej Czterech Skoczni. Norweg zwyciężył w turnieju z rekordową notą w historii cyklu - 1191,2 pkt. Warto przy tym zauważyć, że Dawid Kubacki, który zajął drugie miejsce, uzyskał notę 1158,2 pkt. Była ona tylko o 4,1 pkt niższa od dotychczasowego rekordu TCS - 1162,3 pkt Ryoyu Kobayashiego. Czwarte miejsce w całym cyklu zajął Piotr Żyła, a piąty był Kamil Stoch. I to właśnie ten skoczek jest na dużej fali wznoszącej. 

Zobacz wideo Thurnbichler: Kamil Stoch "jest pokorny",

Kamil Stoch na fali. "Taki był plan" 

35-letni Kamil Stoch nie miał udanego początku sezonu. Pojawiło się sporo nerwowości po dyskwalifikacji w Wiśle, ale od kilku konkursów forma Stocha mocno rośnie. W TCS zajmował kolejno 9.,9.,5. i szóste miejsce. Od konkursu w Innsbrucku u Kamila Stocha zaczęło się pojawiać coraz więcej kapitalnych skoków, po których Polak lądował w ścisłej czołówce. A gdy ten skoczek w konkursie oddaje przynajmniej jedną próbę-petardę, to oznacza, że gdzieś za zakrętem czai się wielka forma. Tak było w historii wiele razy. I możemy mieć nadzieję, że tym razem jest ponownie. 

- Kamil Stoch wydaje się na krawędzi czegoś naprawdę dobrego - powiedział po czwartkowych kwalifikacjach w Bischofshofen legendarny brytyjski komentator Eurosportu David Goldstrom. I trudno nie przyznać racji dziennikarzowi, który od kilkudziesięciu lat komentuje zawody skoków narciarskich. Słowa te potwierdza niejako trener naszej kadry.  - Kamil rośnie, u niego wszystko jest tak, jak planowaliśmy. To miało tak wyglądać - mówi Thomas Thurnbichler.

Stoch czeka na pierwsze podium. Przed nim kosmici 

Jeśli Kamil Stoch jest w coraz lepszej formie, to dlaczego jeszcze nie stanął w tym sezonie na podium Pucharu Świata?  A no dlatego, że tej zimy podium na razie jest niemal zabetonowane dla trójki: Kubacki, Lanisek, Granerud, którzy rzadko dopuszczają innych skoczków. Skaczą na wręcz kosmicznym poziomie. Jednak Stoch pojedynczymi skokami już się do nich zbliża.

Blisko podium Polak był w już w Innsbrucku. W drugiej serii trafił na bardzo słaby wiatr (mimo to miał szóstą notę serii). Kolejna szansa przydarzyła się już w Bischofshofen. W pierwszej serii Stoch oddał przepiękny skok na 138 metrów. Sędziowie ocenili go aż na 58 punktów, a wydaje się, że spokojnie można było mu dać 20 punktów za styl. Inni skakali jednak jeszcze lepiej i Stoch zajmował szóste miejsce z bardzo niedużą stratą do podium. W drugiej serii Stoch zrobił jednak coś niewiarygodnego... Poleciał 134,5 metra w sytuacji, gdy odbił się właściwie z powietrza. Skoczek niesamowicie spóźnił skok (prawdopodobnie około metra). Wydaje się, że każdy inny skoczek poleciałby przynajmniej 10 metrów bliżej, ale Stocha w formie charakteryzuje niezwykła umiejętność latania i wykorzystywania maksimum nawet z kompletnie nieudanego wybicia. I tak było tym razem.

"Plecy bolą dalej". Niebezpieczny moment Stocha

- Jest się z czego cieszyć. Było super, to był bardzo dobry kolejny konkurs. Cieszę się, że tu jestem i grałem jedną z głównych ról. Odbicie troszkę za późno to mało powiedziane. "Plecy bolą dalej" - śmiał się skoczek w rozmowie z Eurosportem. 

Skoki narciarskie czasem oznaczają także bardzo nieprzyjemne uczucie, a skoczek już w momencie wyjścia z progu wie mniej więcej, jak będzie wyglądał skok. O tym, że nie będzie najlepiej, powie mu charakterystyczne uczucie w karku, bo gdy skoczek bardzo spóźni wybicie, to odczuwa charakterystyczny ból w plecach i coś w rodzaju "urwania głowy". - To się dzieje wtedy, kiedy zawodnik przejeżdża przez próg i wybicie robi za nim, w powietrzu. Wtedy ruch jest gwałtowny, głowa bardzo szybko leci do przodu i ma się wrażenie, że aż kask chce spaść. Wtedy może się nawet wydawać, że poleci nie tylko kask, ale i głowa razem z nim - mówił kiedyś w Sport.pl Jan Szturc.

W przypadku drugiego skoku Stocha w Bischofshofen było to widać niezwykle wyraźnie. Skoczek o dobry metr spóźnił wyjście z progu, jego narty nagle zanurkowały i dopiero po chwili były gotowe do lotu. To o tyle niebezpieczna sytuacja, że na tej skoczni próg kończy się dwa metry przed krawędzią betonowej konstrukcji. Fizyka raczej nie pozwala zahaczyć nartami o beton, ale jak pokazują zdjęcia, Stochowi... brakowało bardzo niewiele. Inna sprawa, że przelecenie 134,5 metra z takiego odbicia znamionuje tylko klasę skoczka. 

Wielka zmiana Kamila Stocha

Dokładnie rok temu Kamil Stoch oglądał ostatnie zawody Turnieju Czterech Skoczni w domu. Skoczek był załamany swoimi występami. Jego technika nagle się rozsypała, mimo że na początku grudnia 2021 roku stawał na podium w Klingenthal. Stoch przez większość kariery był jednak niecierpliwy. To zawsze go charakteryzowało. Od lat liczyły się dla niego głównie zwycięstwa, a każde miejsce poza podium Pucharu Świata traktował jak porażki. Dawał o tym znać w wywiadach, przyznawał, że się irytował. Ba, każdy pamięta jego łzy na igrzyskach w Pekinie mimo tego, że zajął szóste i czwarte miejsca. 

Z jednej strony niesamowita ambicja 35-latka nadal sprawia, że chce mu się trenować i ciągle jest w czołówce skoków narciarskich. Z drugiej strony mocno przeszkadzało mu to w pracy nad detalami, które decydują w skokach. W ostatnich sezonach Stoch często robił krok do przodu, ale zbyt szybka irytacja brakiem wyników sprawiała, że nagle cofał się i musiał od początku budować mur pewności siebie. W tym sezonie jest jednak inaczej. A Stoch w ostatnich dniach rośnie. Umie cieszyć się z małych rzeczy, drobnych elementów, które potem składają się na całość.

- Kosztowało mnie to bardzo dużo cierpliwości. To jest codzienna praca nad sobą, ale efekty są widoczne. Cieszę się, że mam informację zwrotną w postaci super skoków. Po wyjściu z progu wiem, że to poleci i o to chodziło - mówił Kamil Stoch w Eurosporcie. 

Możemy mieć tylko nadzieję, że w miarę szybko pojawi się duża nagroda w postaci pierwszego podium w sezonie. Choć chyba każdy liczy również na 40. zwycięstwo w karierze skoczka. A to oznaczałoby również przebicie osiągnięcia Adama Małysza, który podobnie jak Stoch, w Pucharze Świata wygrywał 39 konkursów.  

Więcej o:

WynikiTabela

Terminarz

Komentarze (17)

Niewiarygodna sytuacja przy skoku Kamila Stocha. "Plecy bolą do tej pory"

zbikowel
2 lata temu
Stoch nie odegra żadnej wiekszej roli MŚ.
plastikpiokio
2 lata temu
co to za wiadomosć z dupy ----mnie bolą plecy od patrzenia na tv ---i nie ma na to lekarstwa / reżymowej nie oglądam /
boromir195419
2 lata temu
Gratulując Granerudowi liczę że Stoch pokona go Na MŚ bo zwycięstwo na MŚ jest zdecydowanie większym sukcesem niż w jakimkolwiek turnieju . Może warto popracować nad Wolnym który potrafił nieźle skakać na mamutach i w dobrej dyspozycji przydał by się drużynie . Skoro trener potrafił dotrzeć do dobiegających czterdziestki Stocha i Żyły to może uda się z młodszym Wolnym .
n_iebac_covid
2 lata temu
Ja nic nie robię a też mnie bolą :/
Zgłoś komentarz

Czy masz pewność, że ten post narusza regulamin?

Wystąpił błąd, spróbuj ponownie za chwilę
Dziękujemy za zgłoszenie

Komentarz został zgłoszony do moderacji

Nadaj nick

Nazwa użytkownika (nick) jest wymagana do oceniania, komentowania oraz korzystania z forum.

Wpisz swój nick
Wystąpił błąd, spróbuj ponownie za chwilę

Użyj od 3 do 30 znaków. Nie używaj polskich znaków, wielkich liter i spacji. Możesz użyć znaków - . _ (minus, kropka, podkreślenie).