Primoż Peterka w wieku zaledwie 18 lat po raz pierwszy sięgnął po Kryształową Kulę. Stało się to w sezonie 1996/1997. Zdobył też Małą Kryształową Kulę za trumf w lotach narciarskich. Wtedy też wygrał Turniej Czterech Skoczni. Rok później znowu nie miał sobie równych i ponownie wygrał klasyfikację generalną PŚ. W 2002 roku na igrzyskach olimpijskich razem z drużyną zdobył dwa brązowe medale.
W Słowenii panuje przekonanie, że po sukcesach do głowy uderzyła mu woda sodowa. W sezonie 2002/2003 wygrał jeszcze trzy konkursy Pucharu Świata, ale były to ostatnie wygrane dawnego mistrza. Dzisiaj mimo sukcesów jest uważany za zmarnowany talent. Po skończeniu kariery próbował sił jako trener. Pracował w Chinach, ale plany pokrzyżował koronawirus. Wrócił do ojczyzny, kupił dom i zajął się czymś innym.
- Dostałem pracę jako serwisant narciarski i rowerowy w Intersport – mówił w styczniu w wywiadzie dla portalu ekipa.svet24.si – Zostałem zatrudniony na czas nieokreślony. W obecnej sytuacji, kiedy przez pandemię wszystko jest zamknięte, będę musiał poczekać, aż znowu będę mógł pracować. Mam nadzieję, że sytuacja niedługo się uspokoi.
W niedzielę Peterka pojawił się w słoweńskiej telewizji SLO2. Obrazek ze studia opublikował na Twitterze dziennikarz Skijumping.pl, Adam Bucholz. – Brak słów – skomentował wygląd Peterki. Pod tweetem wypowiadali się też zszokowani kibice. "Wygląda strasznie", "Mój Boże, co on ze sobą zrobił?!", "Masakra, po prostu masakra" – to tylko niektóre z komentarzy.
Po zakończeniu przez Peterkę kariery w 2011 roku, na jaw zaczęły wychodzić jego problemy z alkoholem. 42-latkowi już czterokrotnie zabierano prawo jazdy za prowadzenie pod wpływem, ostatni raz w marcu 2019 roku. Tajemnicą poliszynela było to, że zaczął pić jeszcze jako zawodnik. Peterka rozstał się też ze swoją żoną, trafił też do szpitala psychiatrycznego, na oddział ds. leczenia uzależnienia od alkoholu. Nigdy się nie wypowiadał na temat swoich problemów z alkoholem, tłumacząc to dobrem dzieci.
Komentarze (105)
Dramat legendy skoków narciarskich. Tak dziś wygląda. "Mój Boże, co on ze sobą zrobił"
"Pod tweetem wypowiadali się też zszokowani kibice. "Wygląda strasznie", "Mój Boże, co on ze sobą zrobił?!", "Masakra, po prostu masakra" ? to tylko niektóre z komentarzy."
A szanowni żurnaliści to mają lepsze gęby?
To je pokarzcie, pochwalcie się.
Tekst godny przekupek na (podłego gatunku) bazarze - jedna przekupa obrabia drugą przekupę...jaka ona gruba, jaka brzydka, jaka rozczochrana etc. etc.
Słyszeliście, matołki, coś o chorobie alkoholowej?
Nie?
To wracać do szkoły, douczyć się, kury wam macać (jak mawiał Marszałek), a nie artykuły pisać !
Masakra jest, owszem - to poziom niektórych wypocin rubryki sportowej w Sport.Pl.