Ukraińską siatkówkę trawi konflikt pomiędzy reprezentantami a przedstawicielami związku. Do napięć zaczęło dochodzić w czerwcu ubiegłego roku, po triumfie Ukraińców w Złotej Lidze Europejskiej. Sytuacja jeszcze pogorszyła się po turnieju kwalifikacyjnym do igrzysk olimpijskich w Paryżu.
Zawodnicy publicznie narzekali na kwestie organizacyjne związane ze zgrupowaniami czy podział pieniędzy za wyniki. Sami siebie określali mianem "Złotego Pokolenia", a potem grozili, że zrezygnują z drużyny narodowej. - Uważam, że żyjemy w czasach, w których kilkoro mężczyzn i kobiet zasłużyło na to określenie zdecydowanie bardziej. "Złotym Pokoleniem" są ci, dzięki którym Ukraina nadal istnieje i dzielnie walczy z rosyjskim agresorem. Przynajmniej dla mnie - odpowiadał im Mychajło Melnyk, prezes Federacji Piłki Siatkowej Ukrainy (FVU) w wywiadzie dla portalu sport.ua (cytat za Polsatem Sport). On sam nie chciał patyczkować się z graczami, ale dał się przekonać innym działaczom i obchodził się z nimi łagodniej.
W marcu doszło do kolejnej ważnej zmiany. Posadę stracił selekcjoner Ugis Krastins, pod wodzą którego drużyna odnosiła dobre wyniki (m.in. ćwierćfinał MŚ 2022). Jego miejsce zajął dobrze znany z pracy w Polsce Raul Lozano, co nie spodobało się niektórym zawodnikom.
Konflikt pozostaje nierozwiązany, a jego kontynuację obserwujemy po ogłoszeniu powołań na Złotą Ligą Europejską. Jak poinformowała stacja Suspilne Sport, aż sześciu zawodników odmówiło przyjazdu na zgrupowanie. Czterech z nich pochodzi z klubu Prometej Dnipro, mistrza kraju: Horden Browa, Jan Jereszczenko, Witalij Szczytkow i Dmytro Teriomenko. Prezes federacji przekazał, że wszyscy dostarczyli dokumenty poświadczające o urazach. Wydał je jeden lekarz. - To kompletny sabotaż, ale nic, zagramy bez nich - powiedział Melnyk, cytowany przez portal ua.tribuna.com.
Do reprezentacji nie dołączą również dwie wielkie gwiazdy: Oleh Płotnicki (Perugia), klubowy kolega Kamila Semeniuka i Wilfredo Leona, a także Wasyl Tupczij (Barkom Każany Lwów). - Chcę się zregenerować. Muszę jeszcze raz zbadać kolana. Ogólnie przebadać się po sezonie, myślę, że był on bardzo trudny. Na razie myślę, że lepiej zrobić sobie przerwę, zwłaszcza jeśli jest taka szansa – zakwalifikowaliśmy się jedynie do Ligi Europejskiej. Jeśli wszystko pójdzie dobrze, przez następne cztery lata nie będzie potrzeby odpoczywać. I jest to dobra okazja, aby sprawdzić młodych - powiedział Płotnicki w rozmowie z Suspilne Sport.
Inaczej wygląda to w przypadku Tupczija, który powody absencji przedstawił w rozmowie z ua.tribuna.com. - Byłem gotowy, aby dołączyć do kadry narodowej. Ale miałem jeden warunek, aby moja rodzina mogła od czasu do czasu przyjechać do mnie na kilka dni. Wiem, że trener ma taką zasadę, że na zgrupowanie nie mogą przyjeżdżać rodziny, dziewczyny, żony. Moim zdaniem to relikt przeszłości, dlatego stawiam warunek: jeśli będzie taka możliwość, aby rodzina przyjechała, to przyjadę. Jeśli nie, to się nie stawię. Nie otrzymałem odpowiedzi - wyjaśnił.
Melnyk głośno wyraża sprzeciw wobec takiego postępowania zawodników i zapowiada wyciągnięcie wobec nich konsekwencji, jeśli nie stawią się w wyznaczonym terminie. - Czy zostaną nałożone jakieś kary na zawodników, którzy nie przyjdą do 3 maja? Na pewno. Zbierzemy Komitet Wykonawczy. Wyraźnie stwierdzamy, że zawodnik kadry narodowej po wezwaniu ma obowiązek stawić się na obozie - podkreślił. I dodał: - Jeśli gracz nie pojawi się z nieuzasadnionego powodu, zostanie zdyskwalifikowany, a klub, w którym gra, ukarany grzywną w wysokości 20 tys. hrywien (nieco ponad 2 tys. zł - red.) - powiedział.
Ponadto brutalnie podsumował zawodników odmawiających przyjazdu na kadrę. - Czegoś takiego nie widziałem nigdy wcześniej. Nie ma powodu, dla którego mieliby odmawiać gry w reprezentacji. Jesteśmy w trakcie wojny. To zdrajcy - pieklił się.
Rozgrywki Złotej Ligi Europejskiej wystartują 17 maja. Ukraińcy zmierzą się w nich z: Azerbejdżanem, Belgią, Chorwacją, Luksemburgiem, Finlandią, Estonią, Czechami, Portugalią, Rumunią, Hiszpanią i Macedonią Północną.
Komentarze (3)
Niewyobrażalna afera w kadrze Ukrainy. Poważne oskarżenia. "Zdrajcy"