Kayla Simmons to 28-letnia Amerykanka. Przygodę ze sportem rozpoczęła od cheeleaderstwa, które trenowała przez pięć lat. Później zmieniła dyscyplinę i postawiła na siatkówkę. Podczas studiów na Uniwersytecie Marshalla była gwiazdą drużyny występującej w NCAA Division I. Pochodząca z Gainesville na Florydzie kobieta była nawet kapitanem zespołu. Oprócz sportu od zawsze interesował ją modeling. W swojej ojczyźnie została okrzyknięta "najseksowniejszą siatkarką świata". Nadany tytuł sprawił, że dziennikarze brytyjskiego "The Sun" zaczęli się nią interesować. Wspomniany portal, na podstawie publikowanych przez nią odważnych zdjęć, uznał ją za "najgorętszą dziewczynę na Instagramie".
Jej aktywność w sieci nie przypadła do gustu władzom uczelni. - Przekazano mi, że moje zdjęcia są zbyt odważne i muszę usunąć konto na Instagramie - wyznała Simmons w rozmowie z "NY Post". To sprawiło, że Simmons zakończyła karierę i wpadła na genialny pomysł. Kobieta zaczęła jeszcze bardziej budować swoją markę osobistą na Instagramie. Aktualnie jej profil śledzi ponad milion obserwujących, a liczba stale rośnie. Amerykanka chętnie dzieli się tam swoim życiem prywatnym i dodaje odważne zdjęcia.
W środę opublikowała na Instagramie fotografie, które ponownie rozgrzały wyobraźnię fanów (szczególnie płci męskiej). Na jednym ze zdjęć zapozowała w brązowym i skąpym stroju kąpielowym. Całość uzupełniała czapka. Na drugim miała na sobie miała na sobie szerokie jeansy z dziurami i bikini. Do tego założyła białą koszulę. "Idealny dzień" - podpisała wpis na Insta Stories. Amerykanka najwyraźniej była w bardzo dobrym nastroju - uśmiech nie znikał z jej twarzy.
Po zdjęciach w mediach społecznościowych możemy wnioskować, że Simmons lubi podróżować i pływać w morzu.