• Link został skopiowany

Duet gigantów prowadzi Polaków po awans na igrzyska. Wielka klasa Leona [OCENY]

Jakub Balcerski
Kluczowe zwycięstwo z Argentyną w kwalifikacjach olimpijskich w Xi'an zapewniło Polakom dwóch gigantów - skuteczny w najważniejszych momentach Łukasz Kaczmarek i grający z wielką klasą Wilfredo Leon. Drużyna Nikoli Grbicia miała wyraźny słaby punkt - poziom przyjęcia, a i tak ograła prawdopodobnie najtrudniejszego rywala w walce o awans na igrzyska za trzy punkty.
Polska - Argentyna, kwalifikacje olimpijskie siatkarzy
Fot. FIVB/ Volleyball World

Polskich siatkarzy po zwycięstwie 3:1 (25:23, 23:25, 28:26, 25:20) z Argentyną oceniamy w skali szkolnej (1-6).

Zobacz wideo Polskie siatkarki z historycznym awansem. Ograły dwie potęgi i spełniły marzenie o powrocie na igrzyska

Łukasz Kaczmarek, atakujący - 5

Zagrał słabszego pierwszego seta, gdy skończył tylko jeden atak, ale od tego momentu wszedł już na znakomity poziom. Skuteczność ataku w każdej kolejnej partii utrzymywał skuteczność powyżej 50 procent, a na koniec meczu miał 57 procent skończonych piłek. Chyba jeszcze ważniejsze były chwile, w jakich potrafił być skuteczny: kończył przecież najpierw bardzo ważnego trzeciego seta, a następnie cały mecz w czwartej partii. Dołożył też dwa punkty zagrywką i jeden blokiem.

Marcin Janusz, rozgrywający - 4+

Przeciwko Argentynie miał po swojej stronie kiepską skuteczność przyjęcia, a i tak dobrze zarządzał grą i prowadził Polaków do kolejnego zwycięstwa w drodze po awans na igrzyska w Paryżu. Dobrze bronił, mądrze wykorzystywał opcje w ataku, zmieniając skrzydła: gdy w końcówkach czasem nie szło Wilfredo Leonowi, najpierw go ponawiał, a jeśli piłka dalej była w grze, potem dogrywał ją Łukaszowi Kaczmarkowi. Bardzo dobrze poradził sobie w bloku, gdzie punktował aż trzykrotnie.

Jakub Kochanowski, środkowy - 4+

Pięć punktów w ataku, gdzie grał ze skutecznością 71 procent, a do tego dołożył jeden punktowy blok i zagrywkę. Nie był to jego najlepszy mecz w ostatnim czasie, ale cieszy, że wszedł na pewien poziom, z którego raczej nie schodzi. I nawet jeśli tym razem nie był kluczowy dla Polaków w żadnym z elementów, a przez pierwsze dwa sety skończył tylko jeden atak i dostawał niewiele piłek, to dalej potrafi robić swoje i uaktywnić się w ważnych momentach: w tym przypadku końcówce spotkania.

Norbert Huber, środkowy - 5

Atak miał na nieco niższym poziomie skuteczności od Kochanowskiego - 57 procent, ale dołożył trzy punkty blokiem i dwa asy serwisowe. Za agresywną zagrywkę należy go bardzo docenić - może i popełnił przy niej cztery błędy, ale jednocześnie był sporym zagrożeniem dla Argentyńczyków, więc dobrze, że ciągle naciskał piłkami z pola serwisowego, a rywale nie mogli się czuć komfortowo, gdy go tam widzieli.

Aleksander Śliwka, przyjmujący - 4

Gdy patrzy się na skuteczność jego przyjęcia - 48 procent pozytywnego - i 43 procent w ataku to widać, że same liczby mógł znacznie poprawić. I tej jakości nieco zabrakło, żeby ocenić go wyżej, ale wypada podkreślić, jak mądrze kończył te piłki, które udawało mu się zmieścić w boisku. Argentyńczycy wielokrotnie mieli problemy, żeby go rozczytać. W dodatku jego najlepszy moment przyszedł, gdy Polacy uciekali rywalom w czwartym secie. I to właśnie Śliwka był jednym z głównych powodów, dla których udało się zbudować przewagę, o której skruszeniu w końcówce zawodnicy trenera Marcelo Mendeza, mogli już tylko pomarzyć.

Wilfredo Leon, przyjmujący - 5+

Najbardziej stabilny z polskich zawodników w ataku. W każdym secie obecny przy ważnych piłkach i kończący je na poziomie co najmniej 50 procent - ostatecznie w całym meczu z 17 punktami i 55 procentami skuteczności. Do tego dołożył znakomitą zagrywkę, którą punktował trzykrotnie i jeden blok. Znów był liderem, tym, który spokojnie, ale i z wielką klasą przewodził sile ofensywnej Polaków. Jedynym mankamentem pozostało jego przyjęcie - na poziomie 42 procent pozytywnego przez całe spotkanie, ale ono w żadnym stopniu nie przyćmiło w piątek jego wielkości. Wraz z Łukaszem Kaczmarkiem tworzy duet gigantów, którzy swoją świetną postawą w weekend mogą zapewnić Polakom wyjazd do Paryża.

Paweł Zatorski, libero - 4

57 procent skuteczności pozytywnego przyjęcia nie powala. Choć przyjęcie u Polaków rozłożyło się na niego, Leona i Śliwkę i to on miał je na najwyższym poziomie, to chciałoby się, żeby ustabilizował je jeszcze lepiej. W obronie piłki mu uciekały, choć w kluczowych momentach był gotowy pomóc kolegom.

Kamil Semeniuk, przyjmujący - brak oceny

Grał za krótko. Nikola Grbić wprowadzał go na zagrywkę.

Tomasz Fornal, przyjmujący - brak oceny

Grał za krótko. Wprowadzany zadaniowo do przyjęcia.

Bartłomiej Bołądź, atakujący - brak oceny

Grał za krótko. W roli zmiennika Marcina Janusza do bloku.

Więcej o:

Komentarze (4)

Duet gigantów prowadzi Polaków po awans na igrzyska. Wielka klasa Leona [OCENY]

st.zab
2 lata temu
W każdym meczu to samo, wysokie prowadzenie Polaków, zmiana składu, szybka utrata przewagi, paniczny powrót do składu wyjściowego, nerwowa końcówka, często grana na przewagi.
drvx
2 lata temu
Bez Leona ta reprezentacja traciłaby bardzo duzo. Byłaby zaledwie mocnym średniakiem tuz na zapleczu głównych faworytów. A z Leonem to jest w każdym przypadku jeden z 2-3 głównych faworytów.
rafakw72
2 lata temu
Brawo Leon, spokojnie może grać w ataku jakby co. Janusz dziś mnie trochę mnie rozczarował. Wystawiał dobrze ale zbyt często na podwójny lub potrójny blok po dobrym przyjęciu. Ciekawe za ile lat trafi się nam drugi Zagumny?
komandor_mrw
2 lata temu
Cieszy, że mamy tak szeroki skład i tyle w nim atutów. Leon klasa!
Zgłoś komentarz

Czy masz pewność, że ten post narusza regulamin?

Wystąpił błąd, spróbuj ponownie za chwilę
Dziękujemy za zgłoszenie

Komentarz został zgłoszony do moderacji

Nadaj nick

Nazwa użytkownika (nick) jest wymagana do oceniania, komentowania oraz korzystania z forum.

Wpisz swój nick
Wystąpił błąd, spróbuj ponownie za chwilę

Użyj od 3 do 30 znaków. Nie używaj polskich znaków, wielkich liter i spacji. Możesz użyć znaków - . _ (minus, kropka, podkreślenie).