Pierwszy pojedynek obu reprezentacji w fazie grupowej mistrzostw świata zakończył się zwycięstwem Serbek (26:24, 25:22, 25:18). W ćwierćfinale zawodniczki Stefano Lavariniego nie tylko chciały zrewanżować się za porażkę, ale również pokazać, że są w stanie pokonać drużynę broniącą tytułu sprzed czterech lat.
W pierwszym secie polskie siatkarki zaprezentowały znakomitą grę i umiejętność odwrócenia sytuacji. W pewnym momencie przegrywały już trzema punktami (14:11), ale w końcowych fragmentach seta wykazywały się znacznie lepszą skutecznością w ataku i wygrały 25:21. W drugim secie serbski zespół od początku wypracował sobie kilkupunktową przewagę, której nie oddał do końca, wygrywając również 25:21.
Trzeci set miał podobny przebieg, jednak tym razem reprezentantki Serbii jeszcze skuteczniej zagrały w ostatnich fragmentach, dzięki czemu wygrały z przewagą sześciu punktów. Czwarty set był niezwykle emocjonujący - choć mistrzynie świata prowadziły już 18:13, Polki zdołały odrobić straty i ostatecznie wygrać w stosunku 26:24.
O wygranej decydował więc tie-break, w którym biało-czerwone miały wszystko w swoich rękach. Prowadziły nawet 10:8, ale w ostatnich akcjach zabrakło im skuteczności, dzięki czemu Serbki odrobiły straty i wygrały 16:14, awansując tym samym do półfinału.
Środkowa reprezentacji Serbii Jovana Stevanović po meczu z uznaniem wypowiedziała się na temat polskich siatkarek. - Chciałabym pogratulować polskiej drużynie doskonałego meczu. Grały rewelacyjnie od pierwszego punktu. Widać było, że wywierały na nas presję - powiedziała.
Serbka doceniła również atmosferę w hali w Gliwicach. - Polki grały swobodnie, ale jestem dumna ze swojego zespołu, bo wygrałyśmy mecz w pełnej hali i przy znakomitej atmosferze, co nie było łatwe. Spodziewałyśmy się takiego spotkania, mimo że w grupie wygrałyśmy 3:0 - dodała.
Więcej treści sportowych znajdziesz też na Gazeta.pl
Reprezentantki Serbii zagrają o awans do finału z Amerykankami, które we wtorek wygrały 3:0 z Turcją. W drugim półfinale Włoszki, które pokonały 3:1 Chinki, zagrają z Brazylijkami (3:2 z Japonią w ćwierćfinale).