Od momentu debiutu Karola Linettego w reprezentacji Polski minęło już ponad dziesięć lat. Z wychowankiem Lecha Poznań były wiązane wielkie nadzieje, ale 29-letni już pomocnik nigdy nie zdołał ich spełnić. Linetty ostatni raz powołanie do kadry otrzymał we wrześniu ubiegłego roku, jeszcze za Fernando Santosa, gdy rozegrał 20 minut w przegranym 0:2 meczu z Albanią.
Tak jak w poprzednim sezonie, tak i w obecnym Karol Linetty jest podstawowym zawodnikiem Torino. Pomocnik ma za sobą osiem występów we wszystkich rozgrywkach, po których ekipa z Turynu jest na siódmym miejscu w tabeli Serie A i odpadła z Pucharu Włoch w drugiej rundzie.
Linetty jest piłkarzem Torino już od czterech lat i teraz ma doznać największego zaszczytu. Portal Toro News podał, że Polak zostanie pierwszym kapitanem drużyny po tym, jak Duvan Zapata doznał poważnej kontuzji kolana, która wyklucza go z gry praktycznie do końca sezonu. "Karol Linetty jest wybrańcem, który odziedziczy opaskę i będzie kierować kolegami z drużyny przez resztę sezonu" - czytamy w artykule.
"Bez Zapaty spoczywa na nim ciężar i zaszczyt bycia kapitanem Torino. Jest jednym z senatorów w szatni i dzięki swojemu poświęceniu dobrze wpisuje się w historyczne wartości klubu" - podsumowano. Jeśli Linettego nie będzie na boisku, to kolejni w kolejce do noszenia opaski są Adam Masina, Vanja Milinković-Savić oraz Antonio Sanabria.
Czy dobre występy w Torino sprawią, że Karol Linetty otrzyma kolejną szansę w reprezentacji Polski? W kadrze Michała Probierza ewidentnie brakuje pomocnika o bardziej defensywnym usposobieniu. Jednak o tym przekonamy się dopiero przy listopadowej przerwie na mecze reprezentacji. Obecnie licznik 29-latka zatrzymał się na 47 występach w biało-czerwonych barwach, w których zdobył pięć bramek i zanotował jedną asystę.