Vicenza radzi sobie aktualnym sezonie Serie B fatalnie. Na osiem kolejek przed końcem sezonu, zespół Łukasza Teodorczyka znajduje się w strefie spadkowej, tracąc aż 11 punktów do ostatniego bezpiecznego miejsca, ale tylko trzy "oczka" do miejsca dającego baraże o utrzymanie.
Tym bardziej istotny był ostatni mecz Vicenzy, która mierzyła się z Parmą. Niestety, zespół polskiego napastnika przegrał na własnym stadionie 0:1. Jedynego gola w tym spotkaniu zdobył w 32. minucie Tutino. Łukasz Teodorczyk nie dokończył meczu - w 56. minucie został zmieniony przez Meggioriniego.
Polak został fatalnie oceniony po tym spotkaniu. Portal trivenetogoal.it ocenił Teodorczyka na "3" (w skali 1-10). - Praktycznie nie istniał. Nadal nie wiadomo, co może dać Vicenzie, biorąc pod uwagę, ze jego występy są zawsze niewystarczające. Sposób, w jaki opuścił boisko, był bardzo irytujący. Zdjął koszulkę z nerwów, a fani przypomnieli mu, że czerwono-biała koszulka zasługuje na szacunek - podkreślono w ocenie jego występu.
Łukasz Teodorczyk za swój gest po zmianie musiał się tłumaczyć przed kibicami, którzy zarzucili mu brak szacunku do koszulki klubowej. Polski napastnik na Instagramie przepraszał fanów Vicenzy za swój gest.
Przepraszam tych, którzy poczuli się urażeni. Nie był to brak szacunku wobec zespołu, kibiców, ale moja frustracja grą, ponieważ nie zagrałem tak, jakbym chciał. Każdy, kto grał w piłkę nożną, prawdopodobnie to zrozumie. Poszedłem prosto do szatni na kilka minut, bo musiałem ochłonąć i wróciłem na ławkę, by być z drużyną. Mamy cel i jak wszyscy chcę go osiągnąć. I możemy to zrobić!
- napisał Teodorczyk na Instagramie.