Przez ostatnie miesiące w katalońskich mediach królowała narracja, że wyczekiwanym następcą Roberta Lewandowskiego w Barcelonie będzie Vitor Roque z Athletico Paranaense. Ten transfer doszedł do skutku na początku 2024 r., gdy Barcelona zapłaciła za niego 40 mln euro. Do tej pory Brazylijczyk strzelił tylko dwa gole w 13 meczach. W hiszpańskich mediach pojawiały się informacje, że Xavi nie rozmawia z Roque, a klub może rozważyć wypożyczenie. Potem wypowiedział się Andre Cury, agent napastnika Barcelony, który mówił wprost, że może dojść do transferu.
W tle pojawia się też temat Finansowego Fair Play. Roque został zarejestrowany w rozgrywkach ligi hiszpańskiej tylko dzięki kontuzji Gaviego. Latem to wychowanek Barcelony ma pierwszeństwo, więc nie jest to takie pewne, że Roque byłby zarejestrowany w zespole jeszcze przed startem nowego sezonu. W związku z tym pojawia się pytanie - kto mógłby być konkurentem Lewandowskiego w przypadku rozstania z Roque?
Jednym z kandydatów jest Artiom Dowbyk z Girony. Ukrainiec trafił do klubu latem zeszłego roku za 7,75 mln z SK Dnipro-1 i jest liderem klasyfikacji strzelców z 20 trafieniami. Dla porównania, o trzy bramki mniej na tym etapie sezonu ma Lewandowski, a obu zawodników przedziela Alexander Sorloth z Villarrealu (19) i Jude Bellingham z Realu Madryt (18). Dowbyk strzelił gola i zanotował asystę w wygranym 4:2 meczu przez Gironę w poprzedniej kolejce.
- Czy zamieniłbym Lewandowskiego na Dowbyka na miejscu Barcelony? Tak, i pod kątem piłkarskim, i w kontekście przyszłości. Girona chce zawodników Barcelony, więc na pewno przy tej transakcji próbowałaby dojść do porozumienia - mówił hiszpański dziennikarz Lluis Flaquer w audycji "Carrusel Deportivo" w radiu Cadena SER.
Do plotek o zainteresowaniu Dowbykiem odniósł się Michel, trener Girony podczas konferencji prasowej przed meczem z Villarrealem w 36. kolejce. - Chciałbym mieć do dyspozycji cały ten zespół w kolejnym sezonie, ale nie da się zatrzymać wszystkich. Zawsze dochodzi do zmian, ale oby większość z nich została. Barcelona interesuje się wieloma naszymi piłkarzami - stwierdził Michel. Warto dodać, że obecnie w Gironie w ramach wypożyczenia z Barcelony występują tacy zawodnicy, jak Pablo Torre i Eric Garcia.
Wcześniej Dowbykiem interesował się już Atletico Madryt, a zgodnie z doniesieniami z Hiszpanii, Girona chciałaby za niego otrzymać 28 mln euro. Co ciekawe, Girona ma 75 proc. praw do zawodnika, a reszta należy do jego poprzedniego klubu.
Wcześniej media podawały, że transfer Dowbyka do Girony mógł zostać przeprowadzony niezgodnie z prawem. Chodzi o uchylenie się od płacenia podatków i założenie firmy w Estonii, o czym poinformował prawnik Evgeniy Kuzmin. - Wszystkie wypłaty muszą trafiać wyłącznie na ukraińskie konta bankowe. Jeśli mówimy o prawie sportowym, piłkarz jest zarejestrowany jako klient ukraińskiej firmy agenta Dowbyka. To jest już przedmiotem dochodzenia przedprocesowego - informował prawnik.
Girona i Barcelona rywalizują o wicemistrzostwo Hiszpanii, które da jednej z tych drużyn możliwość gry w Superpucharze. Obecnie Girona ma 75 punktów i ma dwa punkty przewagi nad trzecią Barceloną.