Gavi przedłużył umowę z FC Barceloną 14 września zeszłego roku. Na bazie nowego porozumienia hiszpański pomocnik związał się z klubem do końca sezonu 25/26. Gavi nie mógł jednak zostać zarejestrowany w pierwszym zespole ze względu na kłopoty dot. Finansowego Fair Play. Do tej pory sporo wskazywało na to, że formalnie Gavi zostanie zarejestrowany latem tego roku, a do końca sezonu będzie, przynajmniej formalnie, zawodnikiem rezerw Barcelony.
Chwilę przed zamknięciem zimowego okna transferowego doszło do przełomu w tej sprawie. FC Barcelona poszła do sądu z władzami Primera Division ws. rejestracji Gaviego. Sąd orzekł, że wniosek klubu jest słuszny i hiszpański pomocnik może zostać zarejestrowany w rozgrywkach ligi hiszpańskiej. Barcelona hucznie ogłosiła tę decyzję w mediach społecznościowych informując, że Gavi od następnego meczu z Realem Betis będzie nosił trykot z numerem sześć.
To jednak nie koniec historii, ponieważ Javier Tebas, szef Primera Division potwierdził, że skorzysta z możliwości odwołania się od decyzji sądu. Ma na to 20 dni. - W sprawie Gaviego nie było wysłuchania drugiej strony. Dotarło do nas jedno orzeczenie, które mówi nam, że musimy go zarejestrować. Nie mamy wniosku od Barcelony i sami nie mogliśmy go złożyć. Zatem złożymy odwołanie, bo uważamy, że Barcelona nie ma racji - przekazał Tebas w rozmowie z hiszpańskimi dziennikarzami.
O jaki punkt regulaminu ligi hiszpańskiej spiera się Barcelona z władzami LaLiga? Chodzi o art. 93.6, który penalizuje stosowanie tzw. dźwigni finansowych - klub skorzystał z czterech dźwigni latem. Według tego zapisu kluby sprzedające aktywa muszą przedstawić plan przepływu gotówki, który pozwala na rejestrację nowych zawodników nie tylko w tym sezonie, ale też na dwa następne. W tym sezonie Barcelona może przeznaczyć maksymalnie 656 mln euro na budżet płacowy, a w kolejnym będzie on mniejszy o 216 mln euro. Dlatego Barca walczy o zwiększenie limitów płacowych.
Portal relevo.com podaje, że jeśli po rozpatrzeniu odwołania wyrok wciąż będzie na korzyść FC Barcelony, to prawdopodobnie art. 93.6 zostanie zmodyfikowany i dostosowany do orzeczenia sądu. W przypadku "porażki" Barcelony Gavi dokończy sezon z rejestracją w lidze hiszpańskiej, ale sprawa może się skomplikować latem, gdy klub będzie musiał znacznie zmniejszyć budżet płacowy.
Więcej treści sportowych znajdziesz też na Gazeta.pl
Profil "Cule de Chamberi" zauważył na Twitterze, że Javier Tebas zmienił przepisy LaLiga po tym, jak Gavi podpisał we wrześniu nową umowę z Barceloną. Wtedy zasady pozwalały na uwzględnienie przedłużenia umowy w ramach tzw. salary cap, jeśli nowy kontrakt został podpisany przed zimowym oknem transferowym. To miało sprawić, że Barcelona nie otrzymałaby zgody na zarejestrowanie Gaviego w lidze hiszpańskiej.
Komentarze (1)
Niewiarygodne. LaLiga zmienia przepisy, by zaszkodzić Barcelonie. "Nie ma racji"
Barcelona się skończyła.