Kilka dni temu na światło dzienne wyszły rozmowy Gerarda Pique z prezydentem hiszpańskiej federacji piłkarskiej Luisem Rubialesem. Dziennikarze doszli do informacji, że firma, którą zarządza piłkarz, miała spory udział w negocjacjach z Arabią Saudyjską. Dotyczyły one organizacji superpucharu Hiszpanii w tym kraju. Jak wynika z rozmów, Pique miał zarobić na tym aż 24 miliony euro.
Jak podaje Marca, cytując raport "El Confidencial", Gerard Pique chciał wziąć udział w igrzyskach olimpijskich w Tokio, mimo że zakończył już karierę w reprezentacji. Obrońca chciał zająć miejsce piłkarza powyżej 23 roku życia. W ujawnionej rozmowie z Rubialesem, Pique spytał prezydenta federacji o to, czy Sergio Ramos również ubiega się o powołanie na igrzyska olimpijskie.
- Wiesz coś o tym? - spytał Pique.
- Pierwsze słyszę. Jestem zaskoczony. Dziś był razem ze mną, więc wątpię, by była to prawda - odpowiedział Rubiales.
Dwa dni później doszło do kolejnej rozmowy między nimi. Tym razem Luis Rubiales przyznał, że Sergio Ramos może ubiegać się o powołanie na igrzyska. - Gerard, to co mówiłeś mi o Sergio może być prawdą. Powiedziano mi, że chce ze mną porozmawiać - powiedział prezydent federacji.
- Doprowadzenie do pojawienia się takiej informacji w celu wywarcia presji jest bardzo w jego stylu - zaatakował Pique Ramosa.
Następnego dnia Pique spytał Rubialesa o to, czy rozmawiał z Ramosem. Prezydent federacji zaprzeczył. Kilka tygodni później obrońca PSG publicznie wyraził chęć uczestnictwa w igrzyskach olimpijskich. Ostatecznie ze względu na pandemię turniej został przełożony o rok i ani Sergio Ramos ani Gerard Pique nie wzięli w nim udziału.
Więcej tego rodzaju treści znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl.
Gerard Pique i Sergio Ramos są ikonami reprezentacji Hiszpanii. Łącznie zagrali w 283 meczach w narodowych barwach. Mają na koncie wygrany mundial w 2010 roku oraz Euro 2012.