We wtorek 1 czerwca pojawiła się oficjalna informacja, że nowym trenerem Realu Madryt zostanie Carlo Ancelotti. Włoch zastąpi na tym stanowisku Zinedine'a Zidane'a, który złożył rezygnację po zakończeniu sezonu. Dla 61-latka będzie to już drugie podejście do pracy na Santiago Bernabeu. Wcześniej przebywał tam w latach 2013-2015 i w sezonie 2013/2014 doprowadził drużynę do 10 w historii klubu triumfu w Lidze Mistrzów.
Od razu po przejęciu sterów w Realu przez Carlo Ancelottiego w hiszpańskich mediach pojawiła się fala spekulacji na temat zmian, jakie przeprowadzi w klubie nowy trener. Według wcześniejszych doniesień dziennika "Marca" włoski szkoleniowiec ma zamiar dać jeszcze szansę zawodnikom pomijanym wcześniej przez Zidane'a takim jak Isco, Luka Jovic czy Gareth Bale'e.
Teraz "Marca" donosi o zawodniku, którym Ancelotti nie jest zainteresowany i zamierza go skreślić już na samym początku. Tym piłkarzem jest młody talent Takefusa Kubo. Japończyk nie zostanie sprzedany, ale z pewnością będzie musiał udać się na wypożyczenie, ponieważ nowy trener nie zamierza dać mu szansy. Włoch uważa, że nie potrzebuje kolejnych ofensywnych zawodników. Zamierza dać szansę przede wszystkim wspomnianym Isco czy Bale'owi, ale także innym młodym zawodnikom - Marco Asensio, Rodrygo czy Viniciusowi.
Takefusa Kubo dość niespodziewanie trafił w 2019 roku na Santiago Bernabeu, ponieważ jest wychowankiem Barcelony. Do tej pory nie udało mu się zaistnieć w pierwszej drużynie i trzykrotnie był już wypożyczany. W minionym sezonie grał w Villarealu i Getafe. W sumie we wszystkich rozgrywkach zagrał w 37 spotkaniach, w których zdobył dwie bramki i zaliczył cztery asysty.