Nie tylko polscy kibice narzekają na ceny transmisji sportowych. Coraz większe oburzenie obserwujemy w Niemczech, gdzie stale rośnie cena subskrypcji DAZN, a więc platformy streamingowej, która pokazuje Bundesligę. DAZN w ciągu pół roku drugi raz podnosi ceny. I robi to w dość podstępny sposób.
Standardowy pakiet DAZN kosztuje niecałe 10 euro. Ale ten pakiet oferuje niewiele atrakcyjnych rozgrywek. Ta subskrypcja obejmuje tylko piłkę ręczną, rzutki (tzw. dart), oraz kobiece rozgrywki Bundesligi i Ligi Mistrzów.
Od tej pory, żeby obejrzeć Bundesligę i Ligę Mistrzów mężczyzn trzeba mieć wykupiony pakiet "Dazn Unlimited" za 30 euro miesięcznie, czyli za ok. 130 złotych miesięcznie. "Kolejne podwyżki powodują rosnącą frustrację kibiców" - zauważa portal watson.de i cytuje twitty niezadowolonych użytkowników.
"Cieszę się, że Schalke będzie grało w drugiej Bundeslidze", "Kibice Bundesligi utrzymują was przy życiu, a wy im wszystko psujecie" - to tylko część z cytowanych twittów. Pojawia się mnóstwo głosów, że fani przestaną płacić DAZN i będą anulowali swoje subskrypcje.
Warto dodać, że koszt Bundesligi może być jeszcze droższy niż 30 euro. Jeśli użytkownik chce mieć możliwość anulowania subskrypcji z miesięcznym wyprzedzeniem, to musi zapłacić aż 45 euro miesięcznie, czyli ponad 200 złotych.
Nadawca podkreśla jednak, że zaletą pakietu "Unlimited" jest możliwość korzystania z konta na maksymalnie sześciu urządzeniach jednocześnie. Abonenci otrzymują także 35-procentową zniżkę na tzw. "NFL Game Pass". Ale czy te argumenty mogą przekonać kibiców?
Przekonamy się w połowie sierpnia, gdy ruszy nowy sezon Bundesligi.
Komentarze (2)
Kibice w Niemczech mają dość. Gigantyczna podwyżka. "Rośnie frustracja"