Jude Bellingham jest jedną z czołowych postaci Borussii Dortmund, a jego rozwój po transferze do Bundesligi z Birmingham City w 2020 roku może imponować. Nic więc dziwnego, że bardzo często łączono go z największymi klubami w Europie i wydaje się, że podczas letniego okienka będzie podobnie.
W gronie klubów, które jak dotąd najczęściej wymieniano w kontekście Bellinghama znajdował się Manchester United czy też Liverpool. Oba kluby z Premier League były ponoć gotowe wyłożyć nawet 70 milionów euro za 18-latka, jednak do tej pory Borussia Dortmund stanowczo odrzucała jakąkolwiek możliwość sprzedaży swojej gwiazdy.
Niemiecki "Bild" podał, że oba angielskie kluby będą miały poważną konkurencję w postaci Realu Madryt, który ponoć również ma się włączyć do walki o jego sprowadzenie. Władze ekipy ze stolicy Hiszpanii dostrzegają talent 18-latka, wskutek czego coraz mocniej rozważają złożenie za niego pierwszej formalnej oferty.
W obawie o utratę swojego gwiazdora, Borussia Dortmund chce podobno zwiększyć odpowiedzialność reprezentanta Anglii, aby udaremnić zainteresowanie ze strony innych klubów. Władze BVB są niemal pogodzone ze stratą Erlinga Haalanda, któremu obecnie najbliżej do Manchesteru City. Klub dąży zatem do tego, aby nie oddać dwóch gwiazd w ciągu jednego okienka.
"Bild" podał, że władze Borussii chcę przygotować Bellinghama do "przyszłej roli szefa" zespołu. Miałoby to polegać na przesunięciu go typowo na pozycję nr 10, co pozwoliłoby mu zmaksymalizować swoją kreatywność. Ponadto klub rozmawiał już z rodzicami 18-latka w celu przekonania ich do pozostania w Niemczech co najmniej na kolejne 12 miesięcy.