"Serdecznie witamy, Bartosz!" - napisał VfL Wolfsburg w mediach społecznościowych, gdzie w środę po południu pochwalił się, że pozyskał Bartosza Białka, napastnika Zagłębia Lubin. Dzień później 18-latek już trenował z nowym zespołem. - Trochę się poruszał. Widać, że ma dobry przegląd pola, że jest silny. Nie pokazał jeszcze wszystkiego, ale już teraz wygląda to dobrze. Zobaczymy, jak przebiegnie aklimatyzacja, ale Bartek ma umiejętności i odpowiednie warunki do tego, by w miarę szybko wpasować się w zespół - powiedział sportbuzzer.de Joerg Schmadtke, dyrektor zarządzający VfL Wolsburg, który obserwował pierwszy trening Białka.
Schmadtke odniósł się także do porównań w niemieckich mediach, gdzie Białek nazywany bywa "mini-Lewandowskim". - Nie lubię tego określenia "mini-Lewandowski". Ono tylko budzi niepotrzebne oczekiwania, które są niekorzystne dla 18-letniego chłopaka - powiedział.
Ale Białek porównywany do Lewandowskiego bywa też w Polsce. - Wszyscy w Zagłębiu życzymy Bartkowi takiej kariery, jaką zrobił Robert Lewandowski. Co więcej: myślę, że te porównania nie są wzięte z sufitu - mówił nam Adam Buczek, który prowadził Białka w rezerwach Zagłębia Lubin.
Białek to jedno z odkryć minionego sezonu ekstraklasy, gdzie w 19 meczach strzelił dziewięć goli i zaliczył cztery asysty. Z Wolfsburgiem, siódmym zespołem poprzedniego sezonu Bundesligi, związał się kontraktem do czerwca 2024 roku. Mówi się, że Zagłębie na jego transferze zarobi ok. 5 mln euro i ma zagwarantowane 10 proc. od kwoty następnego transferu.
Pobierz aplikację Sport.pl LIVE na Androida i na iOS-a
Komentarze (7)
W Wolfsburgu komentują pierwszy trening Białka. "Nie lubię tego określenia "mini-Lewandowski"
O
M
N
O
F
S
Z
C
Z
O
N
S
Ł
O