Gwiazda Bayernu wytłumaczyła swoje dziwne zachowanie podczas meczu. "Nie będę udawał"

- Szanuję kolegów z drużyny, ale nie będę udawał radości. Nie umiem tego - mówi Jerome Boateng, stoper Bayernu, który latem niemal na pewno opuści Monachium.

Bayern Monachium w sobotę zdobył Puchar Niemiec, a dwa gole w finale strzelił Robert Lewandowski. Niemieckie media skupiają się jednak na zachowaniu Jerome'a Boatenga. Niemiec cały mecz spędził na ławce rezerwowych z założonymi rękami, nie okazywał radości po strzelonych golach przez jego klubowych partnerów - tak zdaniem niemieckich mediów wyglądał obrońca podczas spotkania. Teraz mistrz świata z 2014 odpowiedział na zarzuty.

Zobacz wideo

Boateng: Nie umiem udawać. Jest mi trudno

- Jestem piłkarzem, który gdy nie odgrywa ważnej roli, to czuje się źle. Szanuję kolegów z drużyny, ale nie będę udawał radości. Nie umiem się nagle roześmiać i udawać, że jestem szczęśliwy. W ostatnich latach zawsze grałem w wielkich meczach, dlatego teraz jest mi trudno - mówi Boateng cytowany przez "Kickera".

Prezes Bayernu Uli Hoeness poradził Boatengowi, by "znalazł sobie nowy klub". Obrońca ma ważny kontrakt do 2021 roku, ale już poprzedniego lata był bliski odejścia do Paris Saint-Germain. Wydaje się, że jego przyszłość jest przesądzona. W tym sezonie Bundesligi rozegrał 20 meczów oraz pięć spotkań w Lidze Mistrzów.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.