• Link został skopiowany

Erik ten Hag reaguje na kompromitację. Oto co powiedział piłkarzom w szatni

- Jest mi wstyd za to, co pokazaliśmy. Nie mogę winić naszych fanów, którzy opuścili stadion przed końcem meczu. W szatni powiedziałem piłkarzom, że taki występ jest nie do zaakceptowania - powiedział trener Manchesteru United - Erik ten Hag. W niedzielę jego drużyna przegrała z Liverpoolem aż 0:7.
Fot. Jon Super / AP

To najwyższa porażka klubu z Old Trafford w brytyjskim klasyku. Do tej pory takim wynikiem był ten z 12 października 1895 r., kiedy też na Anfield Road było 7:1 dla gospodarzy.

Zobacz wideo Słoweńcy już wkrótce mogą mieć przewagę nad resztą świata w skokach

W niedzielę Manchester United przegrywał do przerwy tylko 0:1 po golu Cody'ego Gakpo. W drugiej połowie Holender dołożył jednak drugą bramkę, po dwie zdobyli Darwin Nunez i Mohamed Salah, a jedną Roberto Firmino.

Po spotkaniu wściekłości nie ukrywał trener Manchesteru United - Erik ten Hag. - W drugiej połowie nie byliśmy sobą. To nie był nasz standard. Nie graliśmy jak drużyna. To było po prostu nieprofesjonalne i jestem z tego powodu bardzo zły - powiedział Holender.

Erik ten Hag skomentował kompromitację Manchesteru United

- Jestem zaskoczony tym, co zobaczyłem. W ostatnich miesiącach miałem wrażenie, że ten zespół staje się silniejszy i zaczyna nabierać zwycięskiej mentalności. W drugiej połowie kompletnie tego nie widziałem. Nie trzymaliśmy się planu, nie wykonaliśmy naszego zadania - dodał.

- Nie byliśmy w stanie wrócić do tego meczu i to było bardzo nieprofesjonalne. Zwłaszcza że w przeszłości pokazywaliśmy, że umiemy to robić. To wielki cios dla nas. Cios, który jest nie do przyjęcia. Jestem rozczarowany i zły. To nasza weryfikacja, którą musimy przyjąć.

- Dziękuję i przepraszam naszych kibiców, którzy musieli to oglądać. Jest mi wstyd za to, co pokazaliśmy. Nie mogę winić naszych fanów, którzy opuścili stadion przed końcem meczu. W szatni powiedziałem piłkarzom, że taki występ jest nie do zaakceptowania. Ale to tylko jeden mecz. Wrócimy. Obiecuję - zakończył.

Więcej o:

WynikiTabela