Totalna demolka! 9:0! Manchester Utd zmiażdżył Southampton. Katastrofa Bednarka

Manchester United zdemolował na własnym stadionie Southampton aż 9:0. Goście od 2. minuty grali w osłabieniu, po tym, gdy czerwoną kartkę zobaczył debiutujący w Premier League Alexandre Jankewitz. Fatalny mecz rozegrał Jan Bednarek, który w 86. minucie został wyrzucony z boiska. Wcześniej strzelił także samobója i sprokurował rzut karny.

Piłkarze Southampton rozpoczęli spotkanie w najgorszy możliwy sposób. Już w 2. minucie czerwoną kartkę zobaczył Alexandre Jankewitz. Szwajcar, dla którego był to debiut w spotkaniu Premier League, zaatakował rywala z wyprostowaną nogą i trafił go w kolano. Od tego momentu gra gości z każdą chwilą wyglądała coraz gorzej.

Zobacz wideo Paulo Sousa porównał Lewandowskiego i Ronaldo. Nie ma wątpliwości, kto jest lepszy

Już w 18. minucie Manchester United objął prowadzenie po bramce Wan-Bissaki. Znakomitym dośrodkowaniem z lewego skrzydła popisał się Luke Shaw, a Anglik tylko dostawił nogę. Siedem minut później było już 2:0, gdy Rashford wykorzystał podanie Greenwooda. W 34. minucie rozpoczął się dramat Jana Bednarka. Polski obrońca wystawił nogę do dośrodkowania z prawej strony boiska, piłka odbiła się od jego stopy i wpadła do siatki. Chwilę później na 4:0 trafił Cavani.

Po przerwie Southampton wyglądało nieco lepiej. W 53. minucie Adams zdołał nawet pokonać De Geę, jednak analiza VAR wykazała, że Anglik znajdował się na milimetrowym spalonym. Od tego momentu piłkarze Manchesteru nie pozwolili gościom wymienić nawet kilku podań z rzędu. Kolejne dwie bramki zdobyli w odstępie dwóch minut Martial i McTominay.

Dramat Jana Bednarka w ostatnich minutach meczu

Choć występ Jana Bednarka już był katastrofalny, najgorsze było dopiero przed nim. W ostatnich minutach Polak sfaulował wychodzącego na czystą pozycję rywala. Sędzia po analizie VAR podjął decyzję o wyrzuceniu Bednarka z boiska. Rzut karny pewnie wykorzystał Bruno Fernandes.

W doliczonym czasie gry piłkarze Ole Gunnara Solskjaera zdołali strzelić jeszcze dwie bramki, za sprawą trafień Martiala i Jamesa, wygrywając ostatecznie aż 9:0. Tym samym wyrównany został rekord najwyższej porażki w historii klubu.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.