Była 60. minuta meczu. To właśnie wtedy Goncalo Feio, trener Legii Warszawa zrobił kluczową zmianę w meczu. Za Tomasa Pekharta na boisku pojawił się Blaz Kramer. W 70. minucie na ok. 30 metrze przed własną bramką fatalnie zachował się Noah Nartey. Jego podanie w poprzek świetnie przechwycił Luquinhas i błyskawicznie podał w pole karne właśnie do Kramera. Napastnik Legii Warszawa nie strzelał w dobrej pozycji, ale odegrał do Brazylijczyka, który z sześciu metrów zdobył gola na 2:2.
Duńczycy mieli szanse na zdobycie trzeciej bramki, ale brakowało im skuteczności. W 84. minucie Legię przed porażką uratował kapitalną interwencją Kacper Tobiasz, który zatrzymał strzał Clementa Bischoffa z pięciu metrów. W 88. minucie warszawianie przeprowadzili świetną kontrę. Inny rezerwowy - Migouela Alfarela podał prostopadle do Kramera w pole karne, ten świetnie odegrał wzdłuż linii bramkowej do kolejnego zmiennika - Morishity, a ten wepchnął piłkę z metra do siatki. W efekcie Kramer w ciągu 27 minut miał dwie asysty!
Wróćmy do tego co działo się jeszcze przed pierwszym gwizdkiem sędziego. Trener Goncalo Feio w porównaniu do ostatniego, przegranego przez Legię Warszawa meczu ligowego u siebie z Piastem Gliwice 1:2 zrobił aż pięć zmian w składzie. W wyjściowej jedenastce tym razem zabrakło miejsca dla: Ziółkowskiego, Kapuadiego, Goncalvesa, Wszołka i Kramera. W ich miejsce wystąpili Augustyniak, Barca, Celhaka, Pekhart i Kun. Ten ostatni grał dla nietypowej dla siebie pozycji - prawym skrzydle.
Legia Warszawa na początku meczu w Danii miała problemy. Najpierw ze zdrowiem, bo już po kwadransie boisko musiał opuścić kontuzjowany Celhaka (zastąpił go Goncalves). Jakby tego było mało, to cztery minuty później gospodarze objęli prowadzenie. Duńczycy przeprowadzali bardzo długą, piękną, koronkową akcję. Gospodarze wymienili sporo podań, aż wreszcie z lewej strony Bischoff podał w pole karne do Bundgaarda, a ten precyzyjnym strzałem lewą nogą z ok. 11 metrów w długi róg bramki nie dał szans nie najlepiej ustawionemu Tobiaszowi.
Goście bardzo dobrze jednak zareagowali na stratę gola i przejęli inicjatywę. Na efekty nie trzeba było długo czekać. W 24. minucie Pankov prostopadle podał do Kapustki, ten świetnie dośrodkował z prawej strony pola karnego, a Pekhart już niemal upadając na czwartym metrze, trafił do siatki.
Warszawianie z remisu cieszyli się tylko dwanaście minut. Duńczycy w drugiej swojej groźnej akcji, zdobyli drugiego gola. Znów po akcji lewą stroną i znów po zespołowej akcji. Tym razem Bundgaard dostał świetne podanie w pole karne, podał niemal z końcowej linii do Kvistgaardena, a ten mocnym strzałem z czterech metrów dał prowadzenie Brondby IF.
W drugiej połowie mecz był wyrównany, ale długo nie było dogodnych okazji do zdobycia gola. Aż do 70. minuty, którą opisaliśmy już na początek tekstu.
Rewanżowy mecz Brondby IF - Legia Warszawa odbędzie się w czwartek, 15 sierpnia o godz. 18. Relacja na żywo na Sport.pl oraz w aplikacji mobilnej Sport.pl LIVE.
Komentarze (15)
Co za mecz Legii w LKE! Pięć goli. Decydujący cios w 88. minucie!
I to w LM
Tymczasem po eliminacji za pijaństwo znanych antywarszawskich sędziów Legia ma znowu szanse na MP. Z Musiałem i Frankowskim Legia zawsze dostawała albo czerwoną kartkę albo karnego przeciwko sobie. Albo jedno i drugie.
Rozumiem że oglądasz Amicę w pucharach
Podać papierek do pupy?