We wtorkowym meczu pomiędzy Bologną a AS Monaco nie wystąpił Kacper Urbański, a więc zmierzyli się tylko polscy bramkarze - Radosław Majecki i Łukasz Skorupski. Ten pierwszy miał więcej powodów do zadowolenia, bo jego zespół wygrał 1:0 po golu Thilo Kehrera w 86. minucie starcia. Pomimo porażki Włosi piszą jednak o Skorupskim w samych superlatywach.
Piłka do siatki Skorupskiego wpadła dwa razy, bo jeszcze w pierwszej połowie po rzucie rożnym trafił Wilfred Singo. Iworyjczyk faulował jednak Polaka, który wychodził do piłki, a sędziowie słusznie nie uznali gola. Poza tym Monaco oddało dwa celne strzały i miało kilka niezłych sytuacji. Polak skutecznie je zatrzymywał.
"Fenomenalna pierwsza połowa" - pisze o występie Skorupskiego calciomercato.com. "Wynik ratowały jego interwencje po strzałach Embolo, Gołowina i Akliouche. Bramka Singo słusznie nieuznana. W drugiej połowie utrzymał się bez błędów do gola Kehrera" - czytamy dalej. Tutaj Skorupski dostaje bardzo wysoką notę 8 w skali od 1 do 10.
"Bardzo ważny" - napisała o Skorupskim "La Gazzetta dello Sport" i oceniła go na "siódemkę". O taką samą notę pokusił się portal tuttobolognaweb.it. "W pierwszej połowie trzykrotnie obronił wynik. W drugiej nie miał wiele pracy, bo Monaco nie było tak groźne. Nie ponosi winy za straconego gola" - opisano reprezentanta Polski.
Reszta mediów nie była już tak łaskawa z notami, ale chwaliła Polaka. Tuttomercatoweb.com oceniło Skorupskiego na 6,5 w tej samej skali. "Decydujące trzy obrony w pierwszej połowie, świetna przeciwko Embolo na początku. Nie może nic zrobić w sprawie gola Kehrera. W każdym razie dał z siebie wszystko" - czytamy. "Przynajmniej kilka dobrych obron w pierwszej połowie. Bastion" - dodał włoski Eurosport i wystawił tę samą ocenę. Sportmediaset.it nie napisał nic, ale również dał Polakowi 6,5.
Bologna w debiutanckim sezonie w Lidze Mistrzów ma na koncie jeden punkt po czterech meczach i zajmuje 30. miejsce w tabeli. Łukasz Skorupski jest bardzo pewnym punktem zespołu właściwie w każdym meczu i prawdopodobnie tak będzie również 27 listopada, kiedy to Włosi zmierzą się u siebie z Lille.