Byli pośmiewiskiem po 11 nieudanych próbach awansu do LM. RB Salzburg w końcu dopięło swego!

11 nieudanych prób awansu do Ligi Mistrzów sprawiło, że RB Salzburg stało się pośmiewiskiem piłkarskiej Europy. Klub z wielkimi ambicjami nie umiał sforsować bram piłkarskiego raju, co udało się nawet Legii Warszawa. Do Austriaków uśmiechnęło się jednak szczęście i na 99,9 procent w końcu zagra w LM.
Zobacz wideo

Valencia, Szachtar Donieck, Maccabi Hajfa, Hapoel Tel-Aviv, Dudelange, Fenerbahce, dwa razy Malmoe, Dinamo Zagrzeb, Rijeka i Crvena Zvezda - tak wygląda lista wstydu RB Salzburg (które w rozgrywkach europejskich nazywa się FC Salzburg, bo nie można reklamować sponsora w nazwie). - To potężny cios, bardzo boli. Czuję się gów******, to był nasz wielki cel. Oddaliśmy prowadzenie 2:0 w dwie minuty. Piłkarze płakali - mówił Marco Rose w sierpniu 2018 roku po tym, jak jego podopieczni stracili dwa gole z Crveną Zvezdą i w konsekwencji awans do LM. 

RB SalzburgRB Salzburg TT

Żadna z tych porażek (poza tą z Dudelange) nie była kompromitująca sama w sobie. Fakt, że Salzburg 11-krotnie nie zdołał awansować, mimo że w większości mierzył się z rywalami na swoim poziomie, już tak. Tym bardziej, że Austriacy pokazywali w Lidze Europy, że umieją umiejętności im nie brakuje - rok temu awansowali do półfinału Ligi Europy, eliminując po drodze Borussię Dortmund czy Lazio. O pozycji mistrza Austrii świadczy również niedawna wypowiedź Edwina van der Sara. Dyrektor Ajaksu odnosząc się niedawno do planów zmian w Lidze Mistrzów stwierdził, że "kluby takie jak Ajax, Celtic, Benfica, Anderlecht, Galatasaray, Fenerbahce czy Salzburg" muszą nadal mieć możliwość mierzenia się z największymi klubami na świecie.

Salzburg w Lidze Mistrzów? Na 99,9 procent. Musiałby stać się cud

Teraz szczęście w końcu uśmiechnęło się do Salzburga. Wszystko za sprawą gola Lucasa Moury z 96. minuty spotkania Ajaksu z Tottenhamem (2:3), które przesądziło o awansie Anglików do finału. - Znamy to uczucie - obrazek z takim napisem i gratulacjami dla Ajaksu za znakomity występ w LM pojawił się na twitterowym koncie RBS. Salzburg wielokrotnie przeżywał dramatyczne momenty.

Ale jakie znaczenie miał ten półfinał Ligi Mistrzów dla mistrzów Austrii? Tamtejsza liga zajmuje 11. miejsce w rankingu krajowym UEFA. Wobec tego mistrz (RB Salzburg już zapewnił sobie tytuł) awansuje bezpośrednio do LM, tylko jeśli zwycięzca LM zapewni sobie awans bezpośrednio przez ligę krajową. Zazwyczaj to formalność, ale nie w tym roku. Liga holenderska nie ma żadnego pewnego miejsca w LM, więc gdyby Ajax wygrał te rozgrywki, to Salzburg musiałby grać w kwalifikacjach po raz dwunasty. Ale w finale Tottenham zagra z Liverpoolem, dzięki czemu Austriacy już cieszą się z awansu. Nie zważają na 0,1 procent szansy, że jednak będą musieli wystąpić w kwalifikacjach.

Stanie się tak, jeśli Arsenal wyprzedzi Tottenham w Premier League, a "Koguty" wygrają LM. Jednak kurs na to, że Arsenal wyprzedzi Tottenham, wynosi u brytyjskich bukmacherów aż 1 do 200 (trzeba pamiętać, że Tottenham musiałby jeszcze pokonać Liverpool w finale LM). Przed ostatnią kolejką "Kanonierzy" tracą do swoich rywali trzy punkty, a do tego mają gorszy bilans bramkowy aż o 8. To oznacza, że Tottenham musiałby przegrać z Evertonem, a Arsenal wygrać z Burnley i odrobić ogromną różnicę bramek.

Czekali 14 lat na ten dzień. Ale trener i gwiazdy za chwilę odejdą

Dlatego w sobotę powinno spełnić się marzenie Dietricha Mateschitza, człowieka odpowiedzialnego za projekt RB Salzburg. Wreszcie będzie mógł cieszyć się z Ligi Mistrzów. Jego Red Bull kupił Austrię Salzburg w 2005 roku i zmienił wszystko, poczynając od nazwy. Zadeklarował, że "to nowy klub bez historii". Nowy sezon będzie jednak wyjątkowy nie tylko ze względu na Ligę Mistrzów, ale również liczbę zmian. Trener Marco Rose przeniesie się do Borussii Moenchengladbach, a zastąpi go Jesse Marsch, obecny asystent Ralfa Rangnicka w RB Lipsk (siostrzanym klubie Austriaków, do którego przechodzą wyróżniający się piłkarze Salzburga). Za to dyrektor sportowy Christoph Freund jest głównym kandydatem do objęcia tej samej funkcji w Schalke 04. Najlepszy strzelec Munas Dabbur odejdzie do Sevilli, za to Hannes Wolf do RB Lispka. Nieznana jest przyszłość takich zawodników jak Xaver Schlager, Fredrik Gulbrandsen, Diadie Samassekou czy Stefan Lainer, ale niewykluczone, że również odejdą.

Bundesliga stoi trenerami z Salzburga

Salzburg jest jednak przyzwyczajony do oddawania swoich gwiazd (tu grali Sadio Mane czy Naby Keita, finaliści LM z Liverpoolem) oraz... trenerów i ich asystentów. Wielu z nich znalazło pracę w Bundeslidze. Bayern Monachium prowadzi Niko Kovac (były asystent w RBS), Eintracht Frankfurt Adi Hutter (były trener RBS), w RB Lipsk dyrektorem sportowym i trenerem jest Ralf Rangnick (pełnił obie te funkcje w Austrii), Marco Rose przechodzi właśnie do Moenchenglabach, Oliver Glasner zostanie trenerem Wolfsburga (był asystentem w RBS), za to trenerem Kolonii, czyli beniaminka Bundesligi, ma zostać Achim Beierlorzer, były trener juniorów w Salzburgu.  

Plany Salzburga nie zmieniają się jednak ani trochę. Miejsce bardziej doświadczonych kolegów zajmą młodsi piłkarze (średnia wieku obecnej kadry to 24,1!), którzy już czekają na swoją szansę. RB Salzburg wie, że jest wylęgarnią talentów dla większych klubów. Teraz będą miały okazję ograć się w Lidze Mistrzów. Chyba że Austriacy jakimś cudem jednak nie zagrają w LM. Wtedy będą mogli czuć się naprawdę przeklęci.

Więcej o:
Copyright © Agora SA