Była 63. minuta meczu. W polu karnym gości Portugalczyk Joao Amaral, który na boisku pojawił się kilkadziesiąt sekund wcześniej, sfaulował Arkadiusza Pyrkę. Sędzia Daniel Stefański bez wahania wskazał na jedenastkę. Patryk Dziczek przed strzałem uśmiechnął się do Filipa Bednarka i chwilę później strzelił tak, że bramkarz Lecha obronił. Bednarek zbił piłkę, było zamieszanie w polu karnym i skutecznie do siatki dobił Michał Chrapek, który strzelił mocno pod poprzeczkę.
Goście powinni błyskawicznie w tym spotkaniu objąć prowadzenie. W piątej minucie przeprowadzili ładną, zespołową akcję. Mikael Ishak z lewej strony pola karnego świetnie dograł na drugi metr, ale tam fatalnie spudłował w znakomitej sytuacji Filip Marchwiński. Napastnik Lecha Poznań, jeden z najsłabszych zawodników gości w tym spotkaniu, strzelił za mocno, wysoko nad poprzeczką, a miał przed sobą tylko pustą bramkę.
Drugą najlepszą szansę w tej części goście mieli w 36. minucie. Przeprowadzili szybki kontratak, Adriel Ba Loua w polu karnym podał do Michała Skórasia, ale ten trafił w słupek. Gospodarze mogli otworzyć wynik w 28. minucie. Damian Kądzior zdecydował się w kontrze na strzał z szesnastu metrów, ale trafił w słupek.
W drugiej połowie nasz jedynak w europejskich pucharach spisywał się fatalnie. Nie miał żadnej dobrej okazji do zdobycia bramki. Nic nie dały zmiany zrobione przez trenera Johna van den Broma. Dopiero w trzeciej minucie szczęście dopisało graczom Lecha. W jednej z ostatnich akcji meczu Ishak dobrze zgrał piłkę na osiemnasty metr, a tam świetnym strzałem popisał się Nika Kvekveskiri.
Lech Poznań po tym remisie po 24 kolejach ma 40 punktów i zajmuje trzecie miejsce w tabeli. Do prowadzącego Rakowa Częstochowa traci aż osiemnaście punktów! Piast Gliwice z 27 punktami jest na czternastej pozycji.
Komentarze (13)
Lech sensacyjnie przegrywał. A potem wybiła 93. minuta. Niesamowite [WIDEO]
prawdę zna cały świat
wszyscy śmieją się z was
amicą wronki jesteście od lat