Smuda znalazł selekcjonera dla reprezentacji Polski. "Bierzcie to i ratujcie"

- Długo się nad tym głowiłem, w końcu znalazłem najlepsze rozwiązanie, jakie bym wprowadził, będąc na miejscu Cezarego Kuleszy - mówi Franciszek Smuda w rozmowie z Interią. Były selekcjoner reprezentacji Polski ma iście rewolucyjny pomysł.

W tej chwili według "Przeglądu Sportowego" w grze o przejęcie roli selekcjonera reprezentacji Polski są Adam Nawałka, Andrij Szewczenko oraz trzeci kandydat: tajemniczy Polak. Nawałka już niemal dogadał wszystkie szczegóły umowy z Cezarym Kuleszą, po czym prezes PZPN... odesłał go na ławkę. Uznał go za bezpieczną opcję rezerwową i zaczął rozmawiać z Andrijem Szewczenką. Choć jak informowaliśmy na Sport.pl, sprowadzenie ukraińskiej legendy byłoby niezwykle trudne chociażby pod kątem finansowym. - Jeśli PZPN zaoferuje pensję w wysokości 3 milionów euro rocznie, to Andrij może zasiąść do rozmów - usłyszeliśmy w otoczeniu Szewczenki, który w reprezentacji Ukrainy zarabiał ok. 3 mln dolarów (oficjalnie 720 tys., resztę dopłacali sponsorzy).

Zobacz wideo Jeden piłkarz panicznie boi się powrotu Nawałki. "Nie było zmiłuj" [Sport.pl LIVE #5]

Swój pomysł ma Franciszek Smuda, który przede wszystkim jest przeciwnikiem zagranicznych opcji ze względu na nieznajomość polskiego rynku. - Nie ma lepszego wyjścia: powinniśmy wziąć duet selekcjonerów Nawałka - Brzęczek. Powiedzieć im: "Panowie, tylko wy znacie ten zespół. Wiecie, jak reagować, jakie błędy popełniliście, jak to poukładać. Bierzcie to i ratujcie" - powiedział były selekcjoner (lata 2009-2012) i obecny trener Wieczystej Kraków w rozmowie z Interią.

Już w grudniu duet selekcjonerów proponował Michał Listkiewicz, były prezes PZPN. - Przede wszystkim Adam Nawałka. Odszedł w połowie drogi, chyba nie do końca ze swojej winy i na swoje życzenie, a miał z nią – poza nieudanym występem na mundialu w Rosji – bardzo dobre wyniki. Uważam, że powinno się porozmawiać z Jerzym Engelem, żeby pomógł Adamowi w tym pierwszym okresie – przygotowaniu do baraży, bo dziś trzeba gasić pożar. Widzę tandem Nawałka - Engel.

Tego typu rozwiązania są rzadkością; bodaj najpopularniejszym przykładem duetu trenerskiego są Lars Lagerbaeck i Tommy Soedeberg, którzy w latach 2000-2004 awansowali do 1/8 finału MŚ 2002 oraz do 1/8 finału Euro 2004. Lagerbaeck kilka lat później powtórzył ten manewr: w 2013 roku (już po dwóch latach pracy z reprezentacją Islandii) jego współtrenerem został Heimir Hallgrimsson. Drużyna pod ich wodzą awansowała do ćwierćfinału Euro 2016, a po francuskim turnieju Lagerbaeck odszedł. Hallgrimsson awansował z drużyną na MŚ 2018.

Smuda: Wierzę, że Nawałce i Brzęczkowi się uda

Smuda przekonuje, że ogromnym plusem duetu Nawałka - Brzęczek będą względy finansowe i tego, że "razem wzięci będą kosztować znacznie mniej niż zagraniczny cudotwórca ze swym sztabem". - Jeśli się uda, a wierzę, że akurat im się uda, to będziemy mieli scenariusz na najlepszą produkcję filmową. Nawałka i Brzęczek, niczym generałowie w stanie spoczynku, zostają zmobilizowani do armii, bo ojczyzna, polska piłka jest w potrzebie i wygrywają batalię - rozmarzył się Smuda.

Jerzy Brzęczek pozostaje bez pracy od czasu zwolnienia w reprezentacji Polski; niedawno był jednym z kandydatów do przejęcia reprezentacji Kosowa. Nawałka po odejściu z kadry Polski po MŚ 2018 pracował tylko przez kilka miesięcy w Lechu Poznań. Pierwszym i najważniejszym zadaniem nowego selekcjonera będzie awans na MŚ 2022. By to uczynić, trzeba pokonać dwóch rywali w marcowych barażach: 24 marca Polacy zagrają na wyjeździe z Rosją, a zwycięzca 29 marca zagra u siebie ze Szwecją lub Czechami.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.