Tak Austriacy piszą o meczu z Polską. Jaśniej się nie da

Reprezentacja Polski wygrała 1:0 z Austrią w Gdańsku w pierwszym meczu barażowym o awans do Euro 2025. Jedynego gola w tym spotkaniu strzeliła Natalia Padilla-Bidas. Austriackie media piszą wprost o rozczarowującym występie swojej reprezentacji, który może utrudnić drogę do awansu do turnieju finałowego. "Zamiast położyć podwaliny pod awans, droga do miejsca na Euro stała się bardzo kamienista" - czytamy.

Reprezentacja Polski jest o krok od awansu do turnieju finałowego Euro 2025. Biało-Czerwone, które są prowadzone przez Ninę Patalon, wygrały 1:0 z Austrią w Gdańsku po golu Natalii Padilli-Bidas. "To był mecz - pierwszy z dwóch - o mistrzostwa Europy i następne pokolenia piłkarek w Polsce. O pierwszy w historii awans, ale też o widoczność kobiecego futbolu. O rozbicie sufitu i przyciągnięcie uwagi. Mecz najważniejszy w historii. Euro było wszystkim - marzeniem, celem, szansą, nadzieją, w niektórych głowach także obsesją. Do Euro się odliczało" - pisał Dawid Szymczak ze Sport.pl.

Zobacz wideo Problem z sędziami w Ekstraklasie? Żelazny: Nikomu to nie przyszło do głowy żeby to przerwać

Polki mogą zagrać na pierwszym wielkim turnieju w historii. "Stawką jest wyjazd na Euro. Turniej arcyważny. Z dziesiątek powodów. Sportowo i kulturowo. Polska nigdy nie zagrała ani na mistrzostwach Europy, ani na mistrzostwach świata. W piłce kobiet wciąż nie upadła żelazna kurtyna dzieląca kontynent na Zachód i Wschód" - dodawał Szymczak.

W porównaniu do Polski, Austria ma już za sobą występy na mistrzostwach Europy. W 2017 r. Austriaczki dotarły do półfinału i wywalczyły brązowy medal, a pięć lat później awansowały do ćwierćfinału. Aktualnie obie reprezentacje dzieli 15 miejsc w rankingu FIFA - Austria zajmuje 17. miejsce, a Polska znajduje się na 32. pozycji. Jak w Austrii media piszą o meczu z Polską?

Austriackie media piszą wprost. "Po optymizmie przyszło rozczarowanie"

Portal sport.orf.at pisze o rozczarowującym meczu w wykonaniu austriackiej kadry. "Sen o finałach grozi wybuchem. Po całym optymizmie przyszło rozczarowanie. Zamiast położyć podwaliny pod awans, droga do miejsca na Euro stała się bardzo kamienista. Teraz zwycięstwo jest niezbędne, jeśli Austriacy chcą sprostać roli faworytów. Zespół trenerki Irene Fuhrmann po raz kolejny nie zachwycił. Przewaga Austrii w posiadaniu piłki nic nie dała, bo nie udało się stworzyć żadnej dobrej okazji" - czytamy w artykule.

- Straciliśmy bramkę w taki sposób, z sytuacji, o której ostrzegaliśmy. Nie byłyśmy wystarczająco dobre w ataku. Po przerwie straciłyśmy kontrolę nad meczem. Jestem przekonana, że mamy odpowiednią jakość, by we wtorek zejść z boiska jako triumfatorki. Musimy dać z siebie wszystko - mówiła selekcjonerka Austrii. - Wiedziałyśmy, że Polki mają szybkie zawodniczki z przodu i będą to wykorzystywać. Nie mogłyśmy sobie pozwolić na popełnienie choćby jednego błędu, a niestety tak się stało. Teraz ważne jest, by oczyścić nasze głowy - dodała Manuela Zinsberger, bramkarka Austrii.

"Polska bramkarka została przetestowana w meczu tylko raz. Teraz komponent mentalny może ponownie odegrać rolę. Ale nic nie jest jeszcze stracone" - podsumowuje sport.orf.at.

Rewanżowe spotkanie między Polską a Austrią odbędzie się we wtorek o godz. 18:15. Relacja tekstowa na żywo w Sport.pl i w aplikacji mobilnej Sport.pl LIVE.

Więcej o: