Drwiny z Lewandowskiego. Puchacz naprawdę to powiedział

Robert Lewandowski nie pojawi się na listopadowym zgrupowaniu reprezentacji Polski z powodu kontuzji pleców. Pozostali kadrowicze nie zapominają jednak o kapitanie, zwłaszcza że po niedzielnym spotkaniu z Realem Sociedad znów mówi o nim prawie cały świat. Głównie po sytuacji z pierwszej połowy, gdy po golu Polaka sędzia odgwizdał spalonego. Doszło jednak do ogromnej pomyłki. - Nikt nie wie o tym, że Lewy ma haluksy potężne - wypalił Tymoteusz Puchacz.

Robert Lewandowski nie powiększył dorobku bramkowego w niedzielnym spotkaniu z Realem Sociedad. I choć w pierwszej połowie trafił do siatki, to gol nie został uznany. Niedługo później wyszło jednak, że sędziowie popełnili fatalny błąd i pozbawiali FC Barcelonę punktów. Jak się okazało, 36-latek cierpiał nie tylko z powodu tej decyzji, ale również kontuzji.

Zobacz wideo Wojciech Nowicki o tym, co się nie udało w sezonie olimpijskim: Czasem czynniki zewnętrzne zagrają

Puchacz nie mógł się powstrzymać. Tak skomentował nieuznanego gola Lewandowskiego 

Robert Lewandowski doznał urazu pleców, który wykluczył go z listopadowego zgrupowania reprezentacji Polski. Mimo że nie pojawił się w Porto, gdzie w poniedziałek zjechali się polscy piłkarze, to i tak dużo się o nim mówi. Tymoteusz Puchacz oraz Jakub Moder wyraźnie ubolewają nad tym, że nie spotkają się z kapitanem reprezentacji Polski.

- Ty, ale Robsona nie ma. Ani nie ocenimy, jak się ubrał... - zaczął Puchacz w środowym vlogu na kanale Łączy nas piłka. Następnie wspólnie z Moderem powiedzieli, co uważają o ostatniej cieszynce Lewandowskiego ze spotkania z Realem Madryt. - Niezła nawet - przyznał piłkarz Holstein Kiel. - Okej, raczej na plus - dodał Moder.

Tuż po tym obaj skomentowali zdarzenie z niedzieli, gdy sędziowie nie uznali gola Lewandowskiego z Realem Sociedad. Błyskawicznie zareagowali na to choćby piłkarze FC Barcelony, m.in. Raphinha, który nie mógł się powstrzymać od prześmiewczego wpisu. Swoją teorię ma również Tymoteusz Puchacz.

- Nikt nie wie o tym, że Lewy ma haluksy potężne. I to o ten haluks się rozeszło. Tego gołym okiem nie widać, a chodzi o to, że ten haluks mu wystawał i dlatego to nie było gola. Ale gdyby był, to już w grudniu mogliby mu dać Złotą Piłkę - stwierdził.

Nieco wcześniej o Lewandowskim wspomniał za to Karol Świderski. - Lewego nie ma, to mogę sobie podmienić? - zapytał jednego z pracowników sztabu. Nie miał jednak na myśli numeru na koszulce, tylko... pokój naszego kapitana, który przecież "nie będzie stał pusty". - Szkoda, szkoda, że go nie ma - oznajmił ironicznie, śmiejąc się na głos. 

Reprezentacja Polski ma przed sobą dwa decydujące spotkania w Lidze Narodów. Najpierw w piątek 15 listopada zmierzymy z Portugalią, natomiast trzy dni później na własnym stadionie ze Szkocją. Selekcjoner będzie miał do dyspozycji trzech nominalnych napastników: Krzysztofa Piątka, Adama Buksę oraz Karola Świderskiego. Nie można jednak wykluczyć, że na "dziewiątce" może wystąpić również Mateusz Bogusz.

Więcej o: