Reprezentacja Polski rozpoczęła eliminacje do mistrzostw Europy do lat 19. Na stadionie w Mielcu nasi młodzieżowcy zmierzyli się Maltą. Niedługo wcześniej dobry przykład dali im ich młodsi koledzy z kadry do lat 17, którzy pokonali Armenię aż 8:0. Ekipa prowadzona przez Wojciecha Kobeszkę aż tak łatwo nie miała, ale też wywiozła efektowne zwycięstwo.
W starciu ze zdecydowanie niżej notowanym rywalem Polacy od początku wyraźnie dominowali, ale nie potrafili tej przewagi zamienić na gola. Kilkukrotnie naszych zawodników zatrzymywał maltański bramkarz James Sissons, a czasem brakowało dokładności w polu karnym. Niemoc strzelecką przełamał dopiero po pół godziny gry Daniel Mikołajewski. Po dośrodkowaniu Kurowskiego strzał z dystansu oddał Jan Faberski, ale trafił w słupek. Na szczęście w szesnastce przytomnie odnalazł się napastnik Zagłębie Lubin i dobił piłkę do siatki.
Biało-Czerwoni prowadzili 1:0, ale dalej ambitnie atakowali. Niedługo później wynik mógł podwyższyć Faberski. Potężnie huknął bezpośrednio z rzutu wolnego, ale ponownie piłka odbiła się od słupka. Tuż przed przerwą raz jeszcze udało się złamać maltańską obronę. Orlikowski dośrodkował spod końcowej linii, futbolówkę przejął Grzywacz i zagrał ją wzdłuż bramki, a tam strzałem z pierwszej piłki akcję wykończył Mikołajewski. Trafił pod poprzeczkę i dopisał drugie trafienie w tym meczu.
Po zmianie stron Polacy nadal parli na bramkę rywala. W 55. minucie fenomenalnie rzut rożny wykonał Karol Borys. Posłał mocną, precyzyjną centrę, a soczystym uderzeniem z woleja przeciął ją Igor Orlikowski i trafił w dolny róg. Minęło raptem sześć minut i Polska podwyższył na 4:0. Maltańczycy popełnili koszmarny błąd. Stracili piłkę pod własnym polem karnym, przejął ją Kolanko i wyłożył do Mikołajewskiego. Ten pewnie wykończył akcję, kompletując hat-tricka. Chwilę później rywala mógł jeszcze dobić Karol Borys. Wpadł w pole karne i przelobował bramkarza, ale futbolówkę z linii bramkowej w ostatniej chwili wybyli maltańscy obrońcy. W 70. minucie blisko podwyższenia był jeszcze Eryk Grzywacz. Sprytnie wykonał rzut wolny. Uderzył mocno pod murem, ale w porę interweniował Sissons. Chwilę później znów spróbował zaskoczyć golkipera strzałem z daleka, ale ten przeniósł ją nad poprzeczką.
W 82. minucie Malta w końcu skapitulowała po raz piąty. Tamtejszy zespół znów popełnił błąd przy wyprowadzeniu piłki spod własnej szesnastki. Niedokładne podanie przeciął Sznaucner i momentalnie odegrał do Alana Rybaka. Ten opanował futbolówkę, ograł obrońców i płaskim strzałem pokonał bramkarza. Po trzech minutach do bramki dołożył także asystę. Po kolejnym przechwycie w środku pola odnalazł Kacpra Nowakowskiego, który huknął tuż przy słupku i ustalił wynik na 6:0.
Dla Polaków było to pierwsze spotkanie eliminacji do mistrzostw Europu U-19. W sobotę 12 października zmierzą się z Gibraltarem, a trzy dni później z Turcją. Jeżeli zajmą pierwsze lub drugie miejsce w grupie, awansują do drugiej rundy eliminacyjnej, w której powalczą o jedno z siedmiu miejsc w przyszłorocznym turnieju finałowym w Rumunii.
Polska 6:0 Malta