Mistrzostwa Europy w Niemczech dobiegają końca, a to oznacza wzmocniony ruch na rynku transferowym. Sporo dzieje się wokół Riccardo Calafioriego, który był jedną z najjaśniejszych postaci w reprezentacji Włoch, która pożegnała się z turniejem na etapie 1/8 finału (0:2 ze Szwajcarią). 22-latek był transferowym priorytetem dla Juventusu, ale najprawdopodobniej wyląduje w Arsenalu. Kanonierzy są gotowi wyłożyć za niego 50 milionów euro.
Szybko poszło. Przełomowe wieści ws. Kiwiora
Ten transfer może wywołać efekt domina, a wielce prawdopodobne jest, że jego ofiarą będzie Jakub Kiwior. Reprezentant Polski w poprzednim sezonie Premier League rozegrał 20 spotkań, ale zdecydowaną większość na lewej obronie. Przybycie Calafioriego na Emirates Stadium z pewnością oddaliłaby od gry na swojej nominalnej pozycji środkowego defensora. Włoskie media informowały, że tę sytuację zechce wykorzystać Juventus, który przegrał walkę o 22-latka z Bolonii. "Alternatywną opcją może być Jakub Kiwior, który wraz z przyjściem Calafioriego prawdopodobnie opuści Arsenal. Thiago Motta miał go już w Spezii, w związku z czym zrozumienie przez niego danych mechanizmów byłoby prostsze" - twierdzili Włosi.
Więcej szczegółów przekazała dziennikarka Fabiana Della Valle na swoim kanale na YouTube, według której Kiwior nie jest priorytetem dla nowego trenera Thiago Motty. Juventus zamierza skupić się na ściągnięciu Jean-Clair Todibo z Nicei. "Francuski środkowy obrońca pozostanie pierwszym celem dla zarządu Juventusu" - twierdzi dziennikarka.
Kontrakt Jakuba Kiwiora z Arsenalem obowiązuje 2028 roku, ale kwota, jaką mieliby żądać Londyńczycy to 15 milionów euro, więc nie jest to kwota wygórowana dla czołowych klubów włoskich. Zainteresowanie Kiwiorem wyraża także Inter.
![Ostatnia kolejka Ekstraklasy. O której i gdzie oglądać? [TRANSMISJA NA ŻYWO]](https://bi.im-g.pl/im/d6/6e/1e/z31910614II.jpg)
