Robert Lewandowski już od wielu lat znajduje się w kręgu najlepszych napastników świata. Imponował szczególnie w Bayernie Monachium, gdzie bił kolejne rekordy zdobytych bramek. Nieco gorzej radzi sobie w tym sezonie w barwach FC Barcelony - spada na niego głównie krytyka, podobnie zresztą jak i za grę w reprezentacji Polski. Ostatni rok był wręcz katastrofalny nie tylko dla 35-latka, ale i całej drużyny narodowej, której nie udało się bezpośrednio awansować na Euro 2024. Lewandowski sam wspominał, że w pewnym momencie przygasł w nim płomień, ale selekcjoner Michał Probierz na nowo go w nim rozbudził.
Lewandowski udzielił wywiadu dla "Przeglądu Sportowego", w którym poruszył nie tylko wątek gry dla Barcelony, ale i dla kadry narodowej. Wprost stwierdził, że to właśnie mecze w biało-czerwonych barwach wyzwalają w nim największe emocje i najbardziej go stresują. Wskazał nawet na jedno ze spotkań, które wzbudziło w nim największy lęk.
- Oczywiście (że nadal stresuje się meczami, przyp.red.). Choć kiedyś bardziej. Wtedy to były nerwy, dziś jest to raczej takie pozytywne pobudzenie - mówił. - Najwięcej emocji wzbudzają we mnie od zawsze mecze reprezentacji. Pamiętam, że bardzo stresowałem się meczem z Danią na Narodowym w eliminacjach MŚ 2018. (...) Aż dzwoniłem wtedy do żony i powiedziałem: "Aniu, nie wiem, co się dzieje, dawno nie byłem tak zdenerwowany". Nie wiem, skąd wziął się tamten stres, ale nerwy pamiętam do dziś - kontynuował.
Lewandowski przyznał jednak, że z biegiem czasu nauczył się radzić sobie ze stresem, choć nadal go odczuwa. - Dziś raczej ekscytuję się meczami, nie mogę się ich doczekać - doświadczenie daje mi więcej spokoju, adrenalina jest na wysokim poziomie, ale wiem, co zrobić, by się odpowiednio skoncentrować i przygotować, by emocje nie wygrały z chłodną głową. (...) Mnie wciąż się chce, futbol wciąż daje mi radość. Napędza mnie świadomość, że jeśli dziś zrezygnowałbym z tego co mam, to jutro nie otrzymałbym szansy, by do tego wróci - podkreślał.
Lewandowski opowiedział też o zmianie mentalnej, jaką przeszedł w ostatnich latach. Wcześniej trudno było wyczytać coś z jego twarzy, nie okazywał bowiem emocji. Teraz jest zupełnie inaczej. - Kiedyś ściskało mnie w gardle czy żołądku, ale umiałem się powstrzymać, poskromić pewne gesty czy zachowania na murawie. Od jakiegoś czasu wszystko puściło - okazuję emocje - dodał.
- Dziś jestem starszy, dojrzalszy, przestałem się wstydzić okazywać swoje słabości, które kiedyś chciałem ukryć za wszelką cenę. Robert Lewandowski jest teraz innym człowiekiem, niż był pięć, siedem lat temu. Bardzo się zmieniłem, otworzyłem. Wpłynęła na to przede wszystkim rodzina - zakończył.
Teraz przed napastnikiem i reprezentacją niezwykle istotne mecze. 21 marca Biało-Czerwoni zagrają w półfinale baraży o Euro 2024, a ich rywalem będzie Estonia. W przypadku zwycięstwa o bilet do Niemiec powalczą z Walią bądź Finlandią.