Przez ostatnie kilkadziesiąt miesięcy Łukasz Piszczek pojawiał się dosyć regularnie pod kątem pracy w reprezentacji Polski. Po raz pierwszy takie wieści pojawiły się w grudniu 2020 roku, gdy miał być łącznikiem między zawodnikiem a sztabem szkoleniowym Jerzego Brzęczka. Potem był łączony z rolą asystenta w kadrze Adama Nawałki w 2021 roku, gdy pojawiała się ta kandydatura w mediach. Piszczek potem nie skorzystał z opcji pracy w sztabie Czesława Michniewicza. Ostatnio Piszczka łączono z pracą w sztabie Marka Papszuna, gdyby ten objął kadrę po Fernando Santosie.
- Szukaliśmy ludzi, którzy mają swoje zdanie. Nie mieliśmy zbyt wiele czasu na skompletowanie sztabu. Nie ze wszystkimi się dogadaliśmy. Łukasz Piszczek powiedział wprost, że był po słowie z trenerem Markiem Papszunem i nie chce teraz grać na dwa fronty, dlatego mi odmówił, co w pełni szanuję - mówił Michał Probierz, nowy selekcjoner Polaków w programie "Loża Piłkarska".
Łukasz Fabiański był gościem kanału "Foot Truck". Bramkarz West Hamu podzielił się swoim pomysłem odnośnie przyszłego selekcjonera reprezentacji Polski. Jego zdaniem w tej roli mógłby wkrótce sprawdzić się Łukasz Piszczek. - Jakby Łukasz popracował na tym poziomie pierwszoligowym lub ekstraklasowym, to chciałbym, by on został taką postacią, która byłaby przez długie lata selekcjonerem. Ufasz temu projektowi, on jest twarzą tego projektu, bierze to na siebie i przez x lat jest np. takim Didierem Deschampsem - powiedział.
Fabiański wskazał też cechy, jakie Piszczek posiada do tej funkcji. Dodatkowo podzielił się ciekawostką z czasów wspólnej gry w kadrze. - Przede wszystkim Łukasz ma analityczne podejście, sposób analizowania i widzenia tego, co się dzieje na boisku, szybkie reagowanie. Pamiętam początki Euro 2016, gdy często zostawał po treningach i dłużej dyskutował z Adamem Nawałką, przekazywał mu swoje opinie. Z tego, co się orientuję, Nawałka te opinie bardzo mocno szanował, brał pod uwagę. Choć w 2018 roku (przy mundialu w Rosji - red.) trochę im rozeszły się filozofie - dodaje były gracz Arsenalu.
- Piszczek był wtedy też takim freakiem taktycznym. Potrafił w mgnieniu oka rozkminić i podzielić wszystko na małe detale. Mówił prosto i każdy wiedział, o co mu chodzi. Łukasz ma też sposób prezencji, jest trochę niemiecki w tym wszystkim. Sądzę, że ma już jakieś doświadczenie, bo w Goczałkowicach jest nieoficjalnie trenerem. A to doświadczenie można wykorzystać - podsumował Fabiański.
W trakcie wywiadu Fabiański wrócił też do tematu transferu Zielińskiego do West Hamu, który pojawił się latem zeszłego roku. Anglicy byli wtedy gotowi zapłacić Napoli ponad 40 mln euro. Co wówczas bramkarz przekazał władzom klubu, rekomendując swojego rodaka? - Top, top, top, top. Na początku, jak jest analiza a propos tego, jakiego zawodnika klub chciałby ściągnąć, to wszystko jest ogólnikowe - rozpoczął.
- Pamiętam, że jak mocniej zaczęli analizować występy Piotra, to jeden z asystentów do mnie przyszedł i powiedział: wow, co za zawodnik, prawa noga, lewa noga, stałe fragmenty. Zrobił ogromne wrażenie. Wiem, że bardzo mocno chciano, by Zieliński dołączył do West Hamu, ale sam Piotrek nie był do końca przekonany. Więc potem wybrano Lucasa Paquetę - wyjaśnił Fabiański.